Iron Sky, gdzie ziemia zostaje zaatakowana przez nazistów z kosmosu,
czy może Abraham Lincoln: Łowca wampirów, gdzie sam tytuł wywołuje ciarki?
W tym roku w kinematografii rozrywkowej będzie się działo...
Oba są fajne i nie ironizuj na temat tych filmów, bo nie są to głupie tematyki, ale jak się gówno znacie to nic dziwnego.
Tak, Abraham Lincoln poważnym łowcą krwiożerczych Indian był, to nie ulega wątpliwości. Natomiast II wojna to zawsze temat poważny, nawet w takim opakowaniu jak naziści z kosmosu.
Swoją drogą wolę Dead Sno :)