Będąc w kinie na "Prometeuszu" , raczony standardową serią reklam przedseansowych o pięknych Paniach myjących się mydłem i cudami farmakologii, o maśle co to jest najlepsze na łupież, zostałem zaatakowany trailerem filmowym.
I jak to trailer.... wzniośle, z maksymalną dawką patosu ( w tym wypadku Amerykańskiego - jakże rzadkiego w kinie z H...d ), z tzw "rozp..uchą" , wampirami ( no w ostatnim czasie to też rzadkość ).
W skrócie "BACH BACH BACH... ŁUP ŁUP, prass "AAAAA", "THIS SUMMER!!" " i.......... podsumowanie "Abraham Lincoln: Vampire Hunter"....
Reakcja sali bezcenna.... jednoczesne parsknięcie śmiechem.... donośne, rozlegające się w sali o nienagannej akustyce "PFFFFFFFFFFFFFFF"
Uradowało to moje serce gdyż, świadomie lub nie, moi rodacy wyśmiewają tego typu wynalazki :)
Pozdrawiam