Co tam Ben, jak Elaine chodzi w tym płaszczu, czarnych butach i torebką zarzuconą na ramię po kampusie.. marzenie. ;-)
Wracając do rzeczywistości. Film po który zawsze chętnie sięgam, obojętnie w jakim humorze jestem. Zarazem śmieszy i każe zatrzymać się na chwilę, po tym m.in. poznaje się, że film był dobry, a nawet bardzo dobry, jak w tym przypadku. Nie wspominając już o muzyce, Scarborough Fair/Canticle i April Come She Will, klasyka :-)