To jak Ben uśmiecha się w autobusie. Albo jak krzyczy na widok pana Robinson. Zamawia pokój, myje zęby, szuka wieszaka, pali papierosa, oświadcza się, moknie w deszczu...Ja to wszystko widziałam setki razy i nie mogę przestać! Pamiętam każdy kadr tego filmu i niech zdechnę jeśli zapomnę. Arcydzieło totalne.