co prawda w niektórych momentach mi się dłużył, ale i tak oglądałam go kilka razy. Cała historia wzruszająca, połączenie kilku osobnych wątków też super.. piosenki przepiękne i o dziwo podoba mi się ich wykonanie :) Najbardziej wzruszył mnie moment, kiedy czarny chłopiec śpiewał "Let i be"... łzy same cisną się do oczu :P