Nie przypominam sobie żadnego filmu SF ostatnich 15 lat, który tak głęboko oddawał by grozę i chłód kosmosu, jego piękno i zimno... A Wątek podróży, podzielonej na epizody... Tu wszystko dograne.
9/10
Tak, ten kosmos taki potężny, piękny i odpychający jednocześnie. Świetny film, mnie wbiło w fotel, film o tęsknocie za ojcem, pożegnaniu z nim, do tego piękne zdjęcia i muzyka, no i Brad, jakże dobra, dojrzała rola.
To ci przypomnę. Moon (2009), Cargo (2009), Gravitacja (2013), Interstelar (2014), Marsjanin (2015), Life (2017). W każdym z nich znajdziesz to oczym piszesz. Dodatkowo w odróżnieniu do AD ASTRA wszystkie wymienione filmy mają scenariusz.
Life trącił słabizną moim zdaniem. Ale do listy dobrych SFów dorzuciłbym "Oblivion", "Incepcja", "Atlas Chmur", "Blade runner 2049", "Dystrykt 9", "Edge of tomorrow", "Arrival", "Watchmen", "Predestination"...
Tak ale to była odpowiedz na "film SF ostatnich 15 lat, który tak głęboko oddawał by grozę i chłód kosmosu, jego piękno i zimno..." ograniczyłem sie do filmow z kosmosem i grozą;)