Nie rozumiem czemu to przejęcie jakichs materiałów miało być nielegalne bo wyglądało jak włamanie, czemu dwóch typów strzelało potem do Amerykańca z CIA i czemu potem pod hotel przyjechał cąły oddział żandarmerii skoro mieli nie wchodzić do srodka. Oraz najpierw pani minister chce uciszyć sprawę wszelkimi srodkami a potem jakby nigdy nic sprawa wychodzi na jaw, zmieniła się ekipa rządowa? Tak naprawdę torturami zmusiliby parę bohaterów do oddania klucza i wyjawienia gdzie jest skrytka po czym ich zabili a nie robili szopki ze spotkaniem w lesie. Numer z motolotnią niesmaczny, to nie miał być Bond. Jeszcze bardziej niesmaczne walki staczane przez dzielną kobietę tuż przed porodem.