Wątek obrony kraju przeztytułowego admirała to oś fabuły, do tego wątek melodramatyczny jego
romansu i w końcu historia determinująca resztę, i choć pozostając w tle, to ona ma tu według mnie
(powinna mieć) największe znaczenie. Trzy składowe tego filmu, które niestety wyraźnie się
oddzielają, a oddzielnie robią się miałkie (zwłaszcza romans). Całość jednak funkcjonuje dobrze,
film warty obejrzenia (dla kogolwiek, kogo zainteresuje jeden z 3 wątków oraz dla miłośników
rosyjskiego kina).