i całkiem nieźle mu wyszedł. Oczywiście dużo zależy od tego, w jaki sposób się go odbierze. Kilka śmiesznych momentów, jak choćby zamieszanie i wzywanie po kolei wszystkich Obergruppenführerów, Rottenführerów i paru-innych-fjurerów. Albo pozdrawianie hitlerowskim `zig hajl` stojących w każdych drzwiach strażników :)
Nie wiem dlaczego większość z was ten film tak zniesmacza; nie miał przecież na celu ukazywać Hitlera jako sympatycznego miłego ludka, ale pokazanie że taka bestyja też ma ludzką twarz. Sfrustrowany, krzywdzony w dzieciństwie przez własnego ojca, zagubiony człowiek. Jeśli będziecie go oglądać to zastanówcie się nad prawdziwym przesłaniem tego filmu; przy okazji parskniecie czasem śmiechem.
Co prawda końcówka tego filmu jest głupia i trochę przegięta, ale ogląda się dobrze :)