Zacznijmy od tego na czym opiera się kino akcji. Na akcji? Gniotem jest film na prawdę gniotowaty, w zależności od tego do jakiego gatunku jest zaliczany.
Kino akcji, gdzie jest walka (w dobrym wydaniu), wartka akcja plus muzyka (w tym filmie jest ona na miejscu i podkreśla w dosadny sposób to co się dzieje na naszym ekaranie), zaliczamy do kina akcji.
Główny bohater kina akcji musi być bohaterem, gdyż jeszcze nigdy nie obejrzałem filmu akcji, gdzie bohater to chuchro nie potrafiący walczyć. Oryginalny pomysł na film.
Nie znudziłem się ani razu ogladając ten film. Świetna gra głównego bohatera. Jason Statham to dla mnie utalentowany aktor. Moim zdaniem gra świetnie. Cenię go bardziej niż Steven Segal'a czy Jakie Chana.
Potrafię odróżnić totalne dno, gniot od filmu dobrego. Nie gustuję w filmach akcji typu "Jakie Chan". Ogólnie także. Lecz ten film zasługuje na mocne 8 punktów.
Także nie gniot a film gdzie jest akcja na okrągło. Bo to przecież ADRENALINA. Lecz inni ludzie i inne odczucia. Trzeba obejrzeć i się przekonać.