Remake bywają dobre i złe. Film z aktualnym Bondem 007 i prześliczną Rene Russo należy do grupy tych udanych.
Historią jest pojedynek dwojakiego rodzaju : między przestępcą i ścigającym go "sprawiedliwym" oraz między mężczyzną i kobietą.
Tomasz Crown, nieprzyzwoicie przystojny i bogaty kradnie w niezwykle przemyślny sposób obraz ze znakomicie strzeżonego muzeum. Jego torpem podążają niezależna, piękna Rene Russo i pan policjant (dosć blady D. Leary). Jak to w ameykańskich filmach bywa między zabawa w kotka i myszkę przeradza się w głębokie, obustronne zainteresowanie ściganego i ścigającego.
Zaskakujące - dla tych którzy widzieli oryginał z Fay Dunaway i podajże Stevenem McQueenem - jest równierz typowo hollywodzkie.
Ale z pewnoscią - mimo dośc oczywistych niedociągnieć - popatrzeć na piękne ciało i stroje Rene Russo, a także występującej w epizodycznej roli Ester Canadas...nie mówiąc już o uroku wiecznie młodego i seksownego Brosnana....Duży plus.