.. na niesystematyczność w zdecydowaniu o wyborze gatunku filmu,zabawa konwencjami - bo tak - z jednej strony autorzy puszczaja oczko w strone widza serwując nieco głupawą historyjkę z takimi też bohaterami,z drugiej bywa brutalnie i krwawo. Więc jak poprawnie zinterpretować "Aftershock" bo nie bardzo wiem co było zamierzeniem Lopeza? Sceny z trzęsienia ziemi (spadające betonowe bloki) wyglądaja trochę jak w "Indiana Jones".