Treść filmu dochodziła do mnie powoli , po seansie w moich myślach zaczęła docierać prawda ukazana w filmie , bolesna , głęboka i odzierająca emocjonalnie. Zacząłem też zastanawiać się nad powodami głębokiej depresji Caluma i jak bardzo może łączyć się to z tym jak ciężko jest w obecnym świecie wielu mężczyzną pokazywać swoją słabość i emocje ze strachu przed wyimaginowaną oceną społeczeństwa. ( kiedy jestem słaby, staje się w swoich oczach nikim, nie jestem mężczyzną, odziera mnie to z godności). Kiedy jestem nikim i nie daje rady, jedyne co mogę zrobić to zniknąć, tymczasem czy nie wolelibyśmy widzieć rodzica który potrzebuje pomocy niż tego który znika bo nie może udźwignąć swojego bólu?
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,157211,29363663,charlotte-wells-w- aftersun-poruszam-pewne-aspekty-swojej.html
Moim zdaniem nie ma po czym zakładać że Calum był gejem (dla niektórych rozmowa z mężczyzną przed nurkowaniem była flirtem) zachęcam także do obejrzenia krótkometrażowego filmu Tuesday Charlotte Wells ponieważ w wywiadach mówi o nawiązaniach do Aftersun. Polecam także wywiad : https://youtu.be/Pdu8-tIERuI , dowiemy się w nim na przykład że w filmie rolę poboczną miała odegrać także Belinda do której Calum miał wykradać się nocami a także inne bardzo ważne i ciekawe kwestie które porusza reżyserka.
Czy jest jakaś konkretna scena, która daje informację, że Calum popełnił samobójstwo/przedwcześnie umarł? Wybaczcie, ze tak dopytuje, ale oglądałam dzisiaj film z dzieckiem i mam wrażenie, ze coś mi umknęło z fabuły :(
Cześć , nie ma takiej sceny w filmie i wcale nie powiedziane jest napewno że to zrobił ,lecz fabuła filmu daje nam wiele znaków że niestety odszedł , nawet jeśli nie zginął to wszystko wskazuje na to że odszedl od Sophi która grzebie probuje podkładać swoje wspomnienia z Ojcem. Scena końcowa gdzie zamyka kamerę i zmierza do wyjścia z lotniska , pokazuje jak wchodzi do miejsca gdzie migają stroboskopy , gdzie przez caly film widzimy jak właśnie w tym miejscu jest dorosła Sophi szukająca go. To właśnie tam odszedł , to ostatnie wspomnienie z nim.
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedz! Właśnie tez mnie te migające światła trochę zmiotły… dla mnie znacząca była jeszcze scena opisująca jego wspomnienie urodzin, że mama złapała go za ucho i kazała zawieźć do sklepu po zabawkę. I mała Sophie nie miała sprzeciwu na to zachowanie tylko zapytała o to co wybrał. To takie znamienne jak wiele rzeczy w tamtym czasie nie rozumiała. Dziękuje za te Wasze komentarze. Układają mi sporo w głowie.
Będzie się układać coraz bardziej , przeczytaj mój poprzedni komentarz odnośnie struktury filmu , tak właśnie on na nas działa , pozdrawiam :)
Myślę, że jest taka scena. To ta, w której widzimy w kadrze pocztówkę, na której napisane jest wyznanie Caluma do córki, że ją bardzo kocha i zawsze będzie, czy coś takiego. Oczywiście nie decyduje to o tym, że popełnił samobójstwo, ale dla mnie te słowa były bardzo wymowne.
Calum był gejem, o czym świadczy to, że mimo iż już nie jest z matką Sophie, to wciąż mówi, że ją kocha. Byli partnerzy po rozstaniu zwykle nie żywią do siebie takich uczuć, więc tu wynikało to z tego, że nie mogli być już razem jako partnerzy, ale jako przyjaciele jak najbardziej. Druga rzecz to nakrycie przez Sophie ojca całującego się z facetem (choć tu nie jestem pewien, czy to rzeczywiście był on) i trzecia - ożywienie Caluma podczas rozmowy z instruktorem nurkowania. Bohater cierpiał z powodu bycia gejem, bo uważał za problematyczne ujawnienie tego przed kimkolwiek, być może szczególnie przed córką. Jak na ironię, Sophie jako kobieta sama była lesbijką, ale nie było już przy niej ojca, by mógł zobaczyć, że takie rzeczy się dzieją i są czymś normalnym.
Hm, nie znam za dobrze historii samego Freddiego Mercurego, ale oglądałam film Bohemian Rhapsody, i do swojej eks-żony zwracał się przyjacielsko i również mówił, że na swój sposób ją kocha. A to, że pod koniec filmu lecą piosenki zespołu Queen, spina te rozważania w całość. Dziękuję za ten wątek, bo sama miałam problem ze zrozumieniem urywek z tym szalejącym światłem
Naprawdę ludzie, w filmie dość jasno jest przedstawione, że Culum jest biseksualny. Naprawdę kino chyba za mało pokazuje ta orientację, bo wszyscy zakładają albo hetero albo homo. Bohater wprost opowiada o swoich związkach z kobietami (mama Sophie i jakaś dziewczyna, która wróciła do swojego byłego chlopaka) oraz mężczyznami (flirty na wakacjach i Keith z którym teraz jest i może uszykuja Sophie żółty pokoj). Mysle że film w żaden sposób nie sugeruje, że orientscja jest przyczyną depresji u Culuma- dość otwarcie rozmawia o tym z córką. Problemem jest jego dość ryzykowny styl zycia: przypadkowy seks, narkotyki, impulsywne wydatki). Widać że to są takie rzeczy, którymi chce ta depresję zagłuszyć, uwolnić się od niej. Scena tańca dobrze to pokazuje: jak kurczowo przytula do przypadkowych osób, jak jego taniec to próba oszukania tego co czuje wewnątrz.
Dla jasności , Calum nie przytula się do przypadkowych osób , a do Sophii w scenie tańca :)
Freddie Mercury też myślał, że jest bi, a okazało się, że jest po prostu gejem. Mało jest w życiu znanych przypadków, gdy ktoś był związany z kobietą, by potem interesować się tylko samymi facetami?
Nie wiem co Freddie Mercury myślał, za to czyta wnioski na podstawienscen w filmie. Culum dość żywo interesuje się nauczycielka Sophie mówiąc że jest ładna. Mysle że nie ma co na siłę wymyślać teorii skoro w swoich związkach wymienia zarówno kobiety jak i mężczyzn. Biseksualni i tak są niedoreprezentowani w kinie nie ghostujmy ich dodatkowo, jakby takich osób nie było.
Zgadzam się:) Moim zdaniem nie ma to żadnego znaczenia jakiej jest orientacji i nie ma podstaw wnioskować czy był bi czy hetero czy homo, oczywiście każdy zinterpretuje to na własny sposób ale te teorie są zbyt daleko posunięte moim zdaniem :)
A ja myślę, że nie ma co na siłę upierać się przy tym, że był bi tylko dlatego, że w rozmowie z córką ot tak powiedział, że jej nauczycielka jest ładna. Ja mogę powiedzieć, że ktoś jest mądry, chociaż wcale nie muszę tak o nim myśleć. Gdyby Caluma pociągały kobiety, nie byłoby tego całego dramatu, bo wciąż by był z matką córki, którą przecież nadal kochał...
Może być tak, jak piszesz, ale nie narzucaj takiego myślenia innym i nie deprecjonuj ich sposobu odbierania filmu.
A jak napiszę, że dla mnie ten film opowiada historię Marsjan na wakacjach w Turcji to też będzie ok? I nikt nie ma prawa deprecjonować mojego rozumienia filmu? Daj spokój....
To "dorosnąć" powinieneś rozumieć jako "dojrzeć intelektualnie". Ale nie dziwię się, że trzeba ci tłumaczyć takie rzeczy.
To nie może być innego powodu niż bycie gejem, żeby dwójka ludzi, którzy wpadli koło 20 nie byli razem? Powodów może być mnóstwo, ale film tego nie pokazuje. Co do orientacji bohatera to uważam, że nie ma to najmniejszego znaczenia dla fabuły, bo to nie jest film o jego orientacji tylko o relacji córki i ojca.
zupelnie do mnie nie przemawia to, w zaden sposob to nie jest budowane w filmie. WG nie RAVE to jest swiat depresji ojca i ostateczne samobojstwo - ona nie wyrawa ojca z niczyich objec, ona probuje go ratowac. Kluczowy tutaj jest tekst piosenki
Ojciec odchodzac wchodzi ten RAVE - pozegnal corke i żegna sie z soba
Moim zdaniem Sophie zdawała sobie sprawę z tego, co czuje jej Ojciec, widziała, że sobie nie radzi, czy z aspektem finansowym, czy z pytaniami o sens życia, czy takim po prostu cieszeniem się z życia. Jednak jak to bywa w prawdziwym życiu, nie wiedziała jak mu pomóc, bo przecież nikt nas nie uczy jak mamy zachowywać się w takich sytuacjach, co można robić itd.
Też pewnie sama nie rozumiała do końca problemów, z którymi borykał się Calum, ale świetnie nam to pokazuje reżyserka, jeśli chodzi o jego poprzednie związki, wspomniane problemy z pieniędzmi, czy ratowaniem się medytacją i książkami rozwojowymi.
Dla mnie film świetny było to bardzo subtelne, a zarazem donośne ukazanie depresji głównego bohatera i jego braku perspektyw na dalsze życie.
ten pokój to chyba stan depresji. On tam wraca gdy żegna się z Sophie. Może ona go tam szuka, a może sama chwilowo przechodzi depresję związaną z jej urodzinami, które zbiegły się ze wspomnieniami. Calum miał niepowodzenia w związkach (żona, jakaś nowo poznana kobieta, która go zostawiła i wróciła do męża) oraz finansowe (kawiarnia, liczenie się z pieniędzmi). Sam też został ojcem mając ok. 20 lat. To wszystko go przytłoczyło.
Depresja endogenna nie ma żadnych zewnętrznych przyczyn, a prawdopodobnie taka jest pokazana w filmie
Niby tak chociaż wiele tych przyczyn ukazali (finansowe, w związkach, dzieciństwie) co w tej sytuacji raczej by nie eksponowali.
Bo nie jest tak, że osoba chorująca na depresję ma poza tym pełne sukcesów życie. Problemy się nawarstwiają. Dlatego tak ważne jest długoterminowe leczenie
SPOILER Michał - Świetne podsumowanie całości i clue filmu. Ja te scenę stroboskopową odbieram jak walkę z problemami, tym co go męczy. A jednocześnie Sophie , która nam się tez tam pokazuje jako osoba dorosła - tez odebrałam jako osobę cierpiąca na depresję, walczącą ze swoimi demonami , być może depresją poporodową ( ona ogląda tv, a dziecko płacze ) - to jej spotkanie tam z ojcem to dla mnie zrozumienie go, tego co czuł - bo teraz ona jako dorosła też przez to przechodzi. Może tez dlatego wróciła do tych wszystkich wspomnień , które są takie nieco fragmentaryczne jak wspomnienia każdego z nas. Jako dziewczynka widziała to wszystko nieco inaczej, najlepsze imprezie ostatnie wakacje z tatą, które z jednej strony są pełne dobrych wspomnień a z drugiej bardzo bolesne …
Ten film bardzo we mnie emocjonalnie utkwił
Ja myślę, że scena stroboskopowa to jej sen. może wskazywać na to scena, w której poznajemy dorosłą Sophie, która wybudza się ze snu - być może to sen ją wprowadził w taki stan. ważne jest też to, że jest to dzień jej urodzin, a jej tato urodził się dwa dni po niej - jest to czas głębokiej refleksji. być może jest to projekcja, bo moja mama zmarła w podobnych okolicznościach co (być może) nasz bohater i podobne stany przeżywam w okolicach jej urodzin.
film mnie rozwalił. jest przepiękny.
Na początku myślałam, że to matka Sophie, mnie ten film emocjonalnie rozwalił również, sama zmagam się ze stanami depresyjnymi.
Ja
cierpiałam będąc w wieku głównego bohatera zatem odebrałam to bardzo osobiście
jakos na poczatku Sophie pyta ojca, czy tez czasem tak ma, ze po wspanialym dniu czuje sie jak spadajac w otchlan, wszystkie kosci bolą i nie ma sily wstac. On patrzy na nią wstrzasniety, rozumiejący, ale zbywa. Oboje to samo przechodzili, tylko na innym etapie byli. Jestem prawie pewny, ze Calum odebral sobie zycie, ciesze sie, ze nie pokazali tego w filmie, doslowność by mocno go oslabila
Było kilka scen, które to sugerowały, np. jak wchodzi nocą w ubraniu do wzburzonego morza, albo właśnie ta kartka, którą napisał do Sophie (nie wiemy czy Sophie ją otrzymała/znalazła). Była też taka scena kiedy Sophie nie zauważa, że ojciec podaje jej maskę do nurkowania, maska spada na dno, Calum po nią nurkuje i... koniec sceny. Może chodziło o to, że w takich momentach zastanawiał się czy zakończyć życie, a jednak nie był w stanie tego zrobić ze względu na córkę.
a skąd ta pewność? to już twoje dopowiedzenie historii, w flmie nie ma ani sekundy sceny, która by mówiła że to zrobił, to domniemania
A kojarzycie ta scenę, w której córka mówi o tym ze po dniu pełnym wrażeń ma tak jakby sie zapadala do wewnątrz i na w sobie uczucie pustki, a wtedy ojciec myjac akurat żeby pluje z nienawiescia w swoje oblicze w lustrze, obwiniając sie pewnie za to ze depresje przezal jej w genach. Głęboki film, pokazujacy kochającego ojca z depresja od połowy juz wiedziałem o co chodzi i dla mnie czekanie na koniec tj. śmierć ojca była psychiczna męczarnia. Miałem bliska styczność z osoba w depresji zachowujacej sie bardzo podobnie do bohatera filmu, moze dlatego patrzenie na to bylo dla mnie tak trudne.
jak nie jesteś lekarzem czy prawnikiem to jesteś nikim, stąd ten ból u Caluma, zdaję sobie sprawę że przegrał życie, ale akurat jego dopada depresja a powinna również dopaść 90% ludzkośći, albowiem również przegrali życie.
Nie chcę zaczynać tu jakiejś terapii, najwyżej nikt nie odpisze. Jestem kobietą i doskonale wiem czym jest depresja, chociaż już z tego wyszłam, ale jestem świadkiem patrzenia na mężczyznę z depresją, który ciągle żyje z poczuciem winy, zawiedzionych nadziei, ma do siebie wyrzuty, że nie jest w stanie zadbać o mnie przez swój stan i nieważne jak wiele razy powiem, że zależy mi tylko na tym, żeby wyszedł z tego, że nie musi być silny, że nie musi się o nic martwić- nie mogę wywalić tego z jego głowy. Nie widzi swojej wartości i nie widzi jak ja go widzę. Może jakiś mężczyzna chciałby się podzielić swoimi przeżyciami, radami, co robić a czego nie robić i skąd to się bierze.
Lisa-rowe do psychiatry! Depresja to choroba, która się leczy lekami -jeśli jest mocna, a czytając Twoja wypowiedz odniosłam wrażenie, ze partner zmaga się z głęboka depresja. Psychoterapia może pomoc później, gdy wyrówna mu się gospodarka neuroprzekaźników w mózgu, dlatego aby nie przedłużać tego bezsensownego i koszmarnego stanu polecam iść do psychiatry. Jeśli leki będą odpowiednie partner w przeciągu 2-3 tygodni stanie na nogi i sam będzie zdziwiony, dlaczego wcześniej się tak męczył i nie mógł poradzić z natrętnymi, depresyjnymi myslami.
Dokładnie tak było w moim przypadku. 10 lat w depresji i wyszedłem z tego z pomocą psychiatry, leków i psychoterapii. Od siebie tylko dodam żeby się nie poddawać bo nie każdy psychiatra jest kompetentny, zawsze warto spróbować jeszcze raz. I żeby nie lekceważyć psychoterapii (koniecznie w nurcie poznawczo-behawioralnym).
Ludzie którzy tu piszą, że zastanawiają się z jakiego powodu bohater miał depresję, naprawdę nie mają pojęcia o tej chorobie. Bo tak, to jest choroba. Straszna i ciężko ją wyleczyć. Tak naprawdę można z nią walczyć latami i przegrać. Ja cierpię na nią od lat. Mam dwójkę dzieci, wspaniałą żonę, dobrą pracę, przyjaciół. A mimo to czasem ciężko podnieść się z łóżka.
Mam wrażenie że główny bohater po prostu nie radził sobie z życiem. Miał problemy finansowe , wydawał pieniądze bezsensownie ( na gadżety zamiast jedzenie). Jego kolejne relacje się rozpadały. Nigdzie nie czuł się u siebie, do tego trudne dzieciństwo. Zamiast pójść do pracy brał się za zakładanie kolejnych biznesów z których nic nie wychodziło. Był niedojrzały, ciągle robił coś ryzykownego. Myślę że fajnie można było z nim spędzić właśnie takie idealne wakacje ale w codziennym życiu byłoby ciężko. On chyba też zaczął rozumieć że córka będzie z czasem patrzyła na niego coraz bardziej krytycznie. To głupie bo widać że go kochała , ale już nie myślał jasno. Bardzo mi się podoba że mamy możliwość wielu interpretacji nie wiemy czy to była depresja czy właśnie używki. Bardzo ciężki, lecz dobry film.