Nieporozumienie... toidealne określenie tego "dzieła" Ani to dramatyczne ani śmieszne ,jedynie nudne jak... Mnie na urlopie by sfilmowali i było by przynajmniej coś interesującego ;) Ogólnie strata czasu !
Nieporozumienie to twój denny komentarz, niestety. ciebie na urlopie nikt nie chciałby oglądać, zapewniam. Podpowiadam: to nie film o urlopie, a o tym, że chory prawdopodobnie na depresję ojciec popełnił później samobójstwo, a córka wraca myślą do ostatnich wakacji z nim spędzonych. Rozumiem że dedukcja cię przerasta, bo żeby go rozumieć trzeba mieć empatię, inteligencję emocjonalną, jakąś wrażliwość. pozostań przy bajkach i horrorach klasy D, to twój "poziom".