Film jest kijowy tak jak reszta filmow tego rezysera. Rzeczywiscie pociety do polowy jakby ekipa od reklam albo goovniarzeria go robila. Przez caly film w co trzecim ujeciu przesadne zblizenia na same facjaty i z pokazywaniem kogos w tle. Raz tak ,raz tak. Caly czas przez caly film. Zblizajace sie i oddalajace kamery niby nasladujace produkcje hollywood. Nakrecone na taki wyciskany na sile nowoczesniacki styl jak film "jak pokochalam gnagstera" .Brakowalo tandetnych slow motion- spowolnien kamery i by byl komplet. Jednak ogolnie film nie jest az tak lipny. Jest pare fajnych rzeczy.