Nieco chaotyczny scenariusz i bardzo niesmaczne żarty o kupie. Janusz Chabior pojawił się tylko raz pod koniec filmu, jako niewyraźna zapowiedź drugiej części z planowanej trylogii filmowej o Panu Kleksie. Mimo kilku wad da się oglądać. Mam nadzieję, że następny film z tej serii, który trafi do kin w przyszłym roku, został lepiej wykonany, a niedokończone wątki rzeczywiście będą odpowiednio rozwinięte i zamknięte.