Nie pamiętam kiedy ostatnio tak się wynudziliśmy na seansie. Wyłączenie opcji oceniania filmu okazuje się bardzo zręcznym posunięciem. Ocenę rozważałbym między 1 a 2. Wszyscy skupiają się na poprawności politycznej , a nikt nie odniósł się do fabuły i montażu. Film to dno. Nie ma nawet sensu porownywac z książką, czy pierwotnym filmem. Pan Kleks ( T.K.) jest postacią dalszoplanową . Broni się jedynie muzyka, ale i tak jest zbyt doniosła, biorąc pod uwagę bezemocyjny wyraz obrazu. ODRADZAM