Hmmm... czyżbym oglądał jakąś inną wersję tego filmu? Aktorstwo może i niezłe ale dramat? Z dreszczem? Fascynujące dialogi? Hipnotyzujące postacie? Opamiętaj się, człowieku...

Witam:) Dziękuję za wyczerpującą wypowiedź...też mam wątpliwości, czy ten sam film Człowieku oglądaliśmy? Nieważne, co Ty Człowieku oglądałeś, bo mamy na ten temat odmienne zdanie, odmienne wrażenia, odmienne postrzeganie...więc może jeszcze powinieneś raz zobaczyć dzieło mistrza...lub zostać na średniej ocenie.Pozdrawiam, miłego:)

Dla jasności: Film oglądałem właśnie przedwczoraj. I nic z tego, o czym piszesz (intrygujący przewód, enigmatyczna zbrodnia, duże emocje, narastające napięcie i zaskakujące zakończenie...) nie znalazłem byłem w tym dziele. Pani Valli jako "femme fatale" jest tak "fatale", jak rolka papy. Biedny Gregory dostaje (z mało zrozumiałych powodów) "małpiego rozumu", miota się po filmie i robi z siebie totalnego idiotę... A pan Selznick powinien zostać przy finansowaniu filmu, zamiast pisać kiepskie scenariusze. Nota bene: Jeśli za TO dałeś 10 punktów, to ile dałeś za "Świadka oskarżenia", który był rzeczywiście znakomity? I w ogóle za co dałeś MNIEJ? Pozdro :o)

Witam ponownie. Dla jasności, to nie jestem mężczyzną, tylko kobietą...To nie mój problem, że film Cię nie zelektryzował,nie zahipnotyzował, nie wywołał emocji i napięcia a postaci grający klasy "rolki papieru z małpim rozumem"...itd...nie musimy się zgadzać, nie musimy tak samo odbierać tego filmu. Natomiast cieszy mnie fakt, że doceniłeś film "Świadek oskarżenia" bo zasłużenie, z największą przyjemnością dałam 10 punktów i uważam, że jest doskonały. Pozdrawiam, miłego:)

Och, jeśli jesteś kobietą, to odwołuję wszystko, co napisałem. PAX! <3

Męski szowinizm

:o(