PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=585753}

Akta Golgoty

Die Akte Golgatha
2010
4,6 576  ocen
4,6 10 1 576
Akta Golgoty
powrót do forum filmu Akta Golgoty

Obejrzałem wczoraj ten film i na gorąco podzielę się z Wami moimi osobistymi odczuciami.
Niestety film jest na bardzo słabym poziomie, a oto kilka przykładów, które to zobrazują.
Bardzo słaba gra aktorska głównych bohaterów, w szczególności panny Felicii. Poraża brak większych emocji aktorki i chwilami wręcz infantylne zachowanie w dobie tak groźnych sytuacji jakie mają miejsce w filmie.
Przykład?
Felicia jest w szpitalu, właśnie widzi na własne oczy, że Jej ojciec zmarł (mimo, iż myślała, że zmarł wcześniej, w trakcie wydarzeń z początku filmu) po czym westchnęła lekko i bez najmniejszych emocji, jak by ojciec był dla niej przypadkową osobą i z kamienna twarzą poszła do gabinetu chirurga, gdzie ot tak, zaczyna się ich przygoda, która też ma wiele do życzenia.
Mało? Kolejny?
Panna Felicia, poszukując akta golgoty, gdzie w trakcie przeszkadza im szczególnie groźny i zdeterminowany duchowny (z pistoletem na tłumik!) i ochroniarz, przebiera się pełna gracji w fatałaszki i chodzi wystrojona jak dama. Naprawdę kreacje godne poklasku, lecz nie w takim filmie i nie w trakcie takich niebezpieczeństw które czekają za rogiem, w tym przypadku, film traci napięcie i sprowadza się do absurdu. Wytrawny więc widz może dociekać w głowę, jak ona znajduje czas na modę (taaak, zwiewna sukienka i buty na wysokim obcasie są świetne do ucieczek, jakie im towarzyszą często w filmie) i podrywy przystojnego pana Dr. - niestety on sam, również nie spełnia oczekiwań.
Pomijając już grę aktorską trzeba zauważyć, że mało jest tu sensacji, a jeśli już jest to na niskim poziomie, gdzie widz mając do wyboru przesiedzieć seans głęboko w fotelu pełen emocji i napięcia, woli pójść zaparzyć herbatę. Koniec filmu też nie zachwycił, był trochę irracjonalny.
Tak więc moja ocena to 2/10 - punkt dla Panny Felicii za starania, chodź nie było tego zbytnio widać oraz za Jej kreacje w których wyglądała interesująco i za Jej ciekawy charakter - nie była to jednak komedia, lecz film sensacyjny, dlatego zachowanie głównej bohaterki i modne kreacje są co najmniej niewytłumaczalne, co nie zmienia faktu, że wyglądała ładnie - nie to jednak najważniejsze w filmach.

To jest moje osobiste wrażenie, każdy jednak ma prawo do odmiennych odczuć.

Bonsai_filmaniak

Zgadzam się z moim przedmówcą! Mnie najbardziej hmm... zdziwiło to, że kobieta której umarł ojciec, będąca w dużym niebezpieczeństwie i zmieniająca miejsce pobytu ok. co 20 minut, ma czas zakładać jakieś łodkie sukieneczki i buty na WYSKOIM obcasie. O zgrozo!
Najzabawniejsza była wg mnie scena gdy Felicia i Gropius uciekają wraz z Yussufem (po dachach) przed Grossmannem! Nie wiedziałam, czy śmiać się czy płakać. To samo wrażenie miałam z pistoletami na tłumik, komedia! A tak na marginesie "Akta Golgoty" bardzo mi przypominały film "Kod Biblii" - również niemiecki.

nevout

Eeee tam, Może przypominać z lekka "Kod Biblii" ale daleko mu do niego. Szczególnie przeszkadza kiepska gra aktorów. Brak emocji, (jak zauważył założyciel tematu) jest największym błędem twórców filmu. Pomysł ciekawy, tyle że źle zrobiony.

ocenił(a) film na 3
Bonsai_filmaniak

Dla mnie było jeszcze żałosne jak policjanci gonili ich na rynku (czy co to tam było) i temu głównemu policjantowi ukradli portfel, a on nadal szukał zgiegów? Ależ nie! Wolał się zająć swoim portfelem i jeszcze przedłużać sprawę, dzieląc się tym ze swoim podwładnym. No bo po co ścigać jakichś groźnych przestępców (w ich mniemaniu)? Lepiej zajmijmy sie moim portfelem i zróbmy dochodzenie! Nimi zajmiemy się później, przecież nasz brachol, ksiądz- zabójca i tak w każdym momencie wie, gdzie oni się ukrywają! Tamdadam policjanci bohaterowie i poszukiwanie... a) zbiegłych, groźnch przestępców, doktora, który zabił b) portfela?
Film to kompletna porażka. Nie, no cośty, mój ojciec tylko obalił jedno z największych wierzeń chrześcijańskich! Ale po co, po tych wszystkich przygodach to ujawniać? Wyrzućmy to! Przecież zdobycie tego nie wymagało ani trochę trudu! Przecież uciekaliśmy przez nie wiadomo ile czasu przez księdzem mordercą i o mało nie spłonęliśmy na stosie, tylko po to, żeby teraz akta wyrzucić!
Nie no dam chyba 4, bo czasem film być "całkiem, całkiem" (może 1% całego filmu).

Regray

Niedawno przeczytałam książkę Philipp'a Vandenberg'a, na której był oparty ten film. Kiedy dowiedziałam się, że ją zekranizowano, strasznie się ucieszyłam i liczyłam na to, że będę mogła jeszcze raz przeżyć te same emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury.
Weszłam na filmweb, patrzę- ocena: "ujdzie", czytam komentarze- post Bonsai pozbawił mnie wszelkich złudzeń... Nie będę oglądać, żeby zwyczajnie nie podnieść sobie ciśnienia. Szkoda, naprawdę szkoda.
Co do książki, to szczerze polecam, trzyma w napięciu, akcja toczy się dosyć wartko i chociaż ma około 350 stron, to czyta się ją dość szybko. Nie zrażajcie się przez film, bo podobnie jest "Eragonem", który był żałosny, a książka wręcz przeciwnie.

monika720

Właśnie książka jest zdecydowanie lepsza! Film jest nudny i nie oddaje napięcia, które jest w książce. Powiem tak- odradzam film,a polecam lekturę- tą i inne autorstwa P.Vandenberg'a jeśli lubicie thrillery historyczne z domieszką przygody.

ocenił(a) film na 7
Bonsai_filmaniak

Moim zdaniem zdecydowanie przesadzasz - wygląda na to, że potraktowałeś ten film za bardzo serio... Ja potraktowałam to jak coś w rodzaju komedii sensacyjnej - na co zresztą wskazywał lekki ton dialogów i widocznie zauważalny komizm niektórych scen. Nie traktowałam tego jako poważny film przygodowy. Wydaje mi się, że chyba nie załapałeś konwencji filmu... Oczywiście, jest tu kilka "nielogiczności", ale w przeciwnym wypadku - jak to mawia mój tato - "filmu by nie było".
Ja film obejrzałam z przyjemnością i uśmiechem, dla mnie 7/10.

ocenił(a) film na 2
DamaMarcia

Dwója na szynach.
Film równie emocjonujący i na tym samym poziomie co 'Power Rangers'.
'Aktorzy' zamiast zagrać,to odwalili pańszczyznę.

ocenił(a) film na 4
Bonsai_filmaniak

Generalnie zgadzam się z niską oceną tego "dzieła". Ale zarzuty wobec Felicii są bezzasadne. To, że w okresie żałoby biega w fajnych fatałaszkach to wina scenariusza a nie gry aktorskiej.

ocenił(a) film na 4
Mistrzu-1

Ale lekarz, który robi reanimację uciskając prawy cycek to już maksymalna porażka :)