Oczywiście jest to Jimmy Carr!!! To wielki komediant, a musiał grać ważniaka i ponuraka z MI6!! Nie wiem jak wy, ale ja byłam zszokowana, jego wspaniałą grą aktorską! Nie widać było po nim, że jest komediantem!! Brawa!!!
Mnie tam nikt nie zdziwił :P
Oczywiście liczyłam jak zwykle na świetną gre Mickey Rourke i Ewan'a McGregor'a (którego bardzo lubie)chociaż grał w zladewie 10 minutach filmu, ale i tak miło go było zobaczyć :D
Aha, no i oczywiście Alex Pettyfer :P Uważam że świetnie zagrał jak na swoją dopiero drugą tak poważną role. No i uroku też mu nie brakuje :):D
zgadzam się co do Pettyfer'a :))
Ogólnie wszyscy fajnie grali, no może oprócz S.B. :F ;]
Tja... Pettyfer... był genialny!! Całkowita różnica np między nim a Radcliffem, Alex jest zarówno szorstki jak i sprytny niczym prawdziwy ulicznik (że tak zacytuję pewną stronę www) Jest też rozbrajająco przystojny, wyraźnie inteligenty i wyraźnie wyczulony na arogancję (cytat:P). Pettyfer gra Ridera z wdziękiem właściwym swemu wiekowi (i tu również kłania się cytat^^)