Wahałem się czy dać 7 czy 8, ostatecznie zdecydowałem się na ósemkę. Nie z powodu fabuły, która była niezła lecz nie porywająca. Zawyżyłem ocenę ponieważ film mnie olśnił wizualnie. Piękny bajkowy świat ukazany w Alicji będzie zapewne głównym rywalem ”Incepcji” do Oscara w kategorii efekty specjalne. Obraz i dźwięk (wspaniała muzyka Danny’ego Elfmana) dały klimat podobny do tego, jaki Burton stworzył w ”Edwardzie Nożycorękim”. Jeśli chodzi o grę aktorską to bardzo mi pasował Johny Depp w roli szalonego kapelusznika i Helena Bonham Carter jako czerwona królowa. Mia Wasikowska w moim odczuciu średnio.
Miałem dokładnie te same wahania, też dałem ósemkę głównie ze względu na stronę audioWIZUALNĄ (specjalnie wielkimi literami)
Odchodząc od tematu widzę, że mamy podobne preferencje. Gladiatora oglądałem kilka lat temu. Zamierzam sobie przypomnieć i ewentulanie podwyższyć ocenę. Pozdrawiam
Nie jesteś jedynym który wahał się z oceną Alice.. Dla mnie jest to chyba najbardziej problematyczny film jaki dane mi było oceniać, oglądałam go pół roku temu, później jeszcze 2 razy, liczyłam że dostanę olśnienia, wielkiego otwarcia umysłu a tu ciągle nic, zima i ciemna mogiła.
Doskonale pamiętam jak z zapartym tchem czekałam na premierę tego filmu, jestem wielką miłośniczką Burtona, nie wspomnę o Helenie Bonham i Deppie, wszystko od początku wskazywało że będę zachwycona, a w efekcie jestem zachwycona mniej ;)
Przypuszczam, że to wszystko spowodowane jest zderzeniem oczekiwań z faktami, a zderzenie to jest silniejsze ode mnie. Jako że potrzebuję się przełamać, daję ocenę 5, z góry wiem iż jest ona nieadekwatna do wartości obrazu, ale wyższa jakoś też mi nie pasuje. Aby uspokoić sumienie muszę stwierdzić że obraz Burtona doceniam mimo wszystko - głównie z sentymentu przypuszczam -ale zawsze to coś ;)
Pozdr.
Nie widziałem zbyt wielu filmów Burtona (oprócz Alicji tylko Edwarda Nożycorękiego, Sweeney Todda i dawno temu Batmana) i może dlatego ten film mi się podobał. Rozmawiałem jednak z moim bratem, który jest fanem twórczości tego reżysera. Stwierdził, że Alicja jest zbyt mało burtonowska i za bardzo disney'owska. Być może gdybym miał punkt odniesienia w postaci większej ilości obejrzanych filmów moje odczucia byłyby podobne. Niebawem zamierzam sięgnać po inne filmy Burtona. Przymierzam się do Dużej Ryby. Będę miał porównanie. Pozdrawiam