Jest cos w filmach, ktore ogladam przypadkiem, a nawet jakby wbrew sobie: nigdy nie bylam
fanka produkcji taczacych sie w surrealistycznej scenerii, zwyczajnie nie umiem sie w nia wczuc. A
tu: no trafila mi sie ta Alicja.... jakos tak przyplatal czy cos. No obejrzalam. I slusznie :)
Bardzo dobry film, niby bajka, ale nie bajka.
Oscary za scenografie i kostiumy nie dziwia, ale tez pewnie trudno bylo o konkurencje. Natomiast
mi najbardziej przypdla do gustu opowiesc o Alicji, gra aktorska mlodej Mii i Johnnego i wlasnie
surrealistuczny klimat.