Tak był. Ja w życiu bym tak nie zatańczyła, nawet jak bym całe życie ćwiczyła xD Ja do tańca mam dwie lewe nogi :)
Jak on się nazywał? Figidrygi?
oh tak...
a gdyby jeszcze trzymali sie scenariusza... 'Po skończonym tancu kapelusznik chwyta Alicje i całuje namiętnie...'
No coz... I tak bylo nieezwyykle pieknie! :)
Matko, tak było w scenariuszu? Ja tylko na to czekałam! Brak tej sceny to był mój jedyny zawód w tym filmie XD
czytam kolejne wypowiedzi w różnych wątkach i coraz bardziej się
przerażam. Naprawdę nie ma dla was filmu bez namiętnego pocałunku na
zakończenie? tego by tylko brakowało! do końca straciłabym wiarę w Tima..
Nie nie nie. Pocałunek to za dużo. Ogólnie ten taniec miał być wyrazem radości i ulgi Kapelusznika, że już po wszystkim i Kraina Czarów znowu będzie magiczna i kolorowa. Relacje Alicja-Kapelusznik to już inna bajka.
Chujowy jak nieszczęście, ale przynajmniej pod tym względem nie odstawał od filmu jako całości...
On nie tańczył. ON FRYGIDRYGAŁ ;D
,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.