no tego to sie nie spodziewalem...
- nie spodziewalem sie tak obrzydliwie banalnej historii
- tak sielskiego klimatu rowniez sie nie spodziewalem
- rowniez tego, ze bede odliczal minuty do konca
- ze moja dziewczyna przysnie
- ze ludzie beda wychodzic po polowie filmu
- ze film bedzie adresowany do widowni w wieku max 11 lat
- ze ilosc efektow 3d pomijajac reklamy bedzie wynosila rowne 0.
spodziewalem sie raczej przeniesienia w basniowy, chory, brudny, schizofremiczny swiat, totalnie powykrecanych bohaterow oraz wciagajaca historie, a tu... zero, baja dla dzieci.
odradzam.
Podpisuję się wszystkimi rękami. Nie wiadomo do kogo w sumie jest adresowany ten film, dla 6cio latka zbyt straszny dla 11sto latka zbyt trudny a dla dorosłego widza zbyt banalny. Zupełnie nie Burtonowski.
Ps: Czy ten film był z założenia robiony w technologi 3D czy po prostu przerobiono go by był zgodny z obowiązującą modą? Mało efektowne to 3d zero porównania do Avatara. :/
Film był kręcony w 2D, a potem (niektóre - widać to w kinie, np. scena rozmowy małej Alicji z ojcem, jedna z pierwszych scen filmu - jest 2D, można sie o tym przekonać zdejmując okulary) sceny przerobiono na 3D, Burton mówi o tym w wywiadzie (piątkowa Wyborcza). Prawdopodobnie ma to ograniczyć piractwo ;> Do Avatara nawet nie ma co porównywać...
Tak naprawde film jest w 2D. 3D to taki chwyt marketingowy zeby sie ludzie
nabrali
"spodziewalem sie raczej przeniesienia w basniowy, chory, brudny, schizofremiczny swiat, totalnie powykrecanych bohaterow oraz wciagajaca historie, a tu... zero, baja dla dzieci. "
Jezeli tego sie spodziewales po wytworni Disneya to gratulacje (iq na minusie?)
Ja jestem fanką Burtona i nie jestem zawiedziona, wręcz przeciwnie! Według mnie film był na wysokim poziomie. Na te 108 minut przeniosłam się do wspaniałej Krainy, pełnej prawdziwej magii:)
Bohnam Carter, Depp, Hathaway - super
muzyka - poezja
fabuła wciągająca, nie nudziłam się ani minuty
10/10
schizofremiczny to widać kto jest ):eeeeeeeeeeelllllllllllllllllloooooooooooooooooooo
polecam obejrzeć disneyowską "Alicję w krainie czarów" rysunkową - jest pokręcona aż miło :) Burtonowej wersji jeszcze ie widziałam, ale w najbliższym czasie porównam :)
Patrząc na ostatnie lata działalności wytwórni Disney, można nie ośmieszając się wysnówać takie domysły (patrz Hanna Montana i inne monstra) ;). Filmu jeszcze nie widzialam, ale spodziewam się, że Disney trzymał Burtona krótko i wersja kinowa jest wizją reżysera przykrytą grubą warstwą cukru-pudru. Alicja w Krainie czarów to historia wprost stworzona do tego by Tim ją zekranizował i mimo mnustwa negatywnych komentarzy, wciąż się łudze, że mistrz mnie nie zawiedzie ;)
"spodziewalem sie raczej przeniesienia w basniowy, chory, brudny, schizofremiczny swiat, totalnie powykrecanych bohaterow oraz wciagajaca historie, a tu... zero, baja dla dzieci."
Zgadzam się w stu procentach ... Spodziewałam się tego samego ,niestety...
"Każdy fan Burtona chyba ubolewa, że film nakręcił pod okiem Disneya. eh."
Racja to jeden z najbardziej przygnębiających faktów związanych z tym filmem.
Spodziewałam się bardzo wiele ,chorej ,psychodelicznej wersji krainy czarów i porywającej historii. Jestem ogromnie rozczarowana tym co zobaczyłam...
Nie wspominając już o "talencie" aktorskim dziewczyny grającej Alicję - kompletne dno !
JEZUS CRY normalnie. Jak widzisz logo disneya to sie spodziewasz czegos psychodelicznego? Jestes Normany? Tu ziemia!
Ogarnijcie sie naprawde bo oczekiwania wielkie a poziom intelektualny zerowy
Widziałeś "Miasteczko Haloween", tam właśnie są wszystkie elementy, a to
film Disneya. Ja nie wiem na jakiej planecie ty żyjesz :D
Amyks proszę opanuj swoje emocje(?) ... PO co się unosisz jak jakiś maniak ?
To ,ze film jest spod znaku Disneya nie znaczy ,ze nie mogło być w nim nutki Burtonowskiej fantazji ,a chodzi mi o to ,że nie było w ogóle w tym filmie stylu Tima - takiego prawdziwego ,tajemniczego i troszkę upiornego (nie ważne czy to film dla młodszych czy nie!)
Więc uważaj sobie i mi nie ubliżaj bo ja Cię nie obrażałam człowieku.
coz za nick... sliczny... slodki...
moj to porazka, po pijaku pomylilem okienka...
pzdr ps
Wez ujarzmij swojego rumaka stary...
Jezeli ktos sie spodziewa upiornych, psychodelicznych motywow w filmie 10+ od Disneya to naprawde jest karlem umyslowym.
Niedlugo ludzie po filmie z pod znaku 3+ beda oczekiwac makabrycznych scen pobierania szpiku kostnego z oczu. Po prostu zal mi was.
a poziom intelektualny zerowy ...JEZUS CRY zostaw logo disneya w spokoju Jesteś Normany?Tu ziemia! Ograni się ...byłem na filmie i to są moje odczucia nie krytykuj mnie ,..
Do tego filmu trzeba dojrzeć, a jak widać niewielu to dojrzało, mi film się spodobał, a zarazem miał wiele przekazów.
stricte burtonowska wydała mi się scena przechodzenia przez fosę po uciętych głowach. Miałam takie wrażenie, że Burton macha zza kadru i woła "to Disney, ale ja wciąż tu gdzieś jestem". Tylko że mało go było.
Schizofrenii to się nie spodziewałam. Ba, bałam się, że będzie jeszcze słodziej.
Film nierówny, zakończenie nie mające sensu, kot z Chesire bohaterem filmu, o.
Dla 6cio latków szczególnie polecam scenę przejścia Alicji przez fosę do zamku po obciętych głowach:) Miły to widok:)
Banalna historia, sielski klimat.. Zdaje się że powinieneś obejrzeć film np. Martwica Mózgu a nie bajkę Burtonowską..
"Dla 6cio latków szczególnie polecam scenę przejścia Alicji przez fosę do zamku po obciętych głowach:)"
- jedyny moment warty zachodu. Dwie dziewczynki siedzące przede mną? "Mamusiu co to jest? - a nic, takie tam kamyki"
Aczkolwiek ogólnie bajka nie taka straszna, mam młodszego brata trochę się obawiałam ale dziecko dało radę.
/MOJE PRYWATNE ZDANIE/ Mam podobne odczucia, niestety; a tak czekałam na ten film! Bal karzełków, nieśmieszny bełkot (a jednak spora część widowni się śmiała, niebywałe), marna fabuła, nieciekawe losy bohaterów, brak perypetii; jakiś taki linearyzm i płaszczka fabularna, no. Żadnego z bohaterów nie polubiłam, nie przejmowałam się ich losem. Jedynie kot był w miarę. Koty zawsze ratują beznadzieję! ;) /NIE ROSZCZĘ SOBIE PRAWA DO OBIEKTYWNEJ OCENY/ ;>
zgadzam się z powyzszym!! I kot miał byc w super efekcie 3D (tym prawdziwym!!!) tak jak w zwiastunie a nawet tego nie bylo!!! ;/
powinna byc jasnosc, trailery, reklamy NIE BYLY KIEROWANE DO DZIECI, jak to wyglada w przypadku madagaskarow i jemu podobnych, godziny seansow rowniez nie zapowiadaly totalnie plytkiej, skierowanej do umyslu 5 latka rozrywki.
co do glow w fosie... jakie zwloki plywaja x czasu robiac sie jedynie biale? otoz panie i panowie- glowy zaczynaja gnic, w pierwszej kolejnosci zniknaja oczy, wlosy, nos, a w fosie byly same jakby kamienne rzezby... dopiero po chwili doszlo do mnie, ze sa to niby sciete glowy...- powiedz dziecku8, ze to rzezby i gitara- mniej kumaty nie skuma.
dalej- czyli toto dla dzieci, czy dla doroslych? o ile scena z glowami wzbudzila u mnie raczej poczucie zenady to scena z wyjetym igla/mieczem/wykalaczka okiem juz niezbyt.
bezwartosciowy...
wytlumaczy mi ktos o co chodzi w tej jakze zabawnej wojnie "fanow avatara" z reszta swiata? rozrywka przednia
zadziwiające jest z jaką makabrą co po niektórzy chcieli by zekranizować Alicję w Krainie Czarów. To nie jest Piła 1,2,3 bądź 4 tylko Alicja.
Aby spełnić wasze oczekiwania (tak naprawdę niewiadomo jakie – bo wy już sami nie wiecie czego chcecie )najlepiej było by gdyby Burton zachlastał biedna Alicję hektolitrami krwi (bo głowy truposzy były za białe - żenada). Krytykować każdy może - usiać jeden z drugim i nakręć lepszy film
nie ma żadnej wojny fanów avatara z resztą świata ... jest tylko grupka kretynów co zakładają kilkanaście tematów z textami typu "avatar to gówno" ... i tyle .
Trzeba wytępić trolle
Eeetam. Mnie się film podobał. Bardzo.
Mimo Disneya.
A gdy się tak siądzie i na spokojnie oceni, to zobaczy się, że film jest burtonowski.
Powiem tak, nie widzisz lasu, bo drzewa ci zasłaniają:-)
Wiecie, ze "Nożycoręki" można potraktować jako spot reklamowy firmy Avon?
Ano właśnie.
"Alicja..." nie jest najsłabszym filmem Burtona. Jest nim bez wątpienia "Charlie i fabryka czekolady".
wolalbym isc do kina na wonke jesli mialbym byc szczery, byl bardziej interesujacy
założyciel wątku ma 100% racje dobrze to ujał, po obejrzeniu zwiarunu w tv wiedziałem ze nie bedzie dobrze
wlasnie! tez oczekiwałam czegos wykręconego, schizowego i chorego, schizowizji jakiś i te sprawy.
aczkolwiek kreacje bohaterow bardzo mi sie podobały. historia banalna i jakaś taka odrobine nieskładna w moim odczuciu, jakby z calego filmu pojedyncze, krótkie fragmenty były powyrywane.
O jaaa...
Ale wy jesteście głębocy, trudni, ciekawi, fascynujący wewnętrznie... "PsychicznaSuka" i ten "basniowy, chory, brudny, schizofremiczny swiat" - i te setki identycznych wpisów.
W brudzie i schizofrenii nie ma raczej nic fajnego, więc podejrzewam, że z jakichś innych przyczyn - chyba trochę juwenilnych, co? - wydaje się wam to bardzo atrakcyjne. Mnie się jednak wydaje, że epatowanie "brudną i schizofreniczną" stylistyką troszku się już przeżyło, już mnie szczerze nudzi, a przede wszystkim zazwyczaj jest nieuzasadnione. I byłoby również w tym przypadku.
"Alicja" Carrolla to wieloznaczna, piękna baśń, hymn na cześć nieposkromionej wyobraźni i dzięcięcości, a nie jakieś pretensjonalne poszukiwanie "mocnych wrażeń", skierowane do tych, którzy się nudzą w domu. Więcej tu baśni, niż horroru; powrót do króliczej nory jest wszakże powrotem do dzieciństwa, a nie wyprawą do szpitala psychiatrycznego... Burtonowi udała się trudna sztuka odtworzenia tego przebogatego i po prostu pięknego imaginarium, co uczynił z wielkim wdziękiem.
Ja wróciłem parenaście minut temu z filmu więc jeszcze przed oczami mam
świeży obraz.
Nie jestem pasjonatem filmów Burtona (chociaż Beetle Juice był
znakomity), ale całkowicie abstrahując od jego poprzedniej twórczości, to
ten film mu się nie udał. To tak lekko mówiąc.
Jest pełno efektów specjalnych i film wygląda 'ładnie', ale fabuła nie
istnieje. Nie ma akcji, nie wiadomo tak na prawdę o co chodzi w tym
filmie. Pierwsze 30 minut było w miarę 'wkręcające', wprowadzenie do
akcji, buduje się jakiś obraz rzeczywistości i nagle akcja jakby
przestaje się rozwijać. W ogóle miałem wrażenie, że 'ominęło mnie' kilka
scen, bo fabuła rozwija się w dziwnie nieciągły sposób (cała część w
zamku czerwonej królowej).
Oprócz tego część jest głupia, nielogiczna, taka naiwna. Mam na myśli
między innymi scenę z tym mieczem. Alicja po prostu jest tak Dobra, że
wszyscy stają się jej przyjaciółmi i jej pomagają.
Szczerze mówiąc ani przez chwilę w tym filmie nie czułem napięcia.
Przyznam, że nie czytałem Alicji w Krainie czarów, ale nie miałem
wrażenia baśniowego świata. Były krajobrazy, dwa królestwa, gadające
zwierzęta, ale w tej 'baśni' brakuje magii, która powinna się tutaj
pojawić. I to nie magii na zasadzie kolorowych wybuchów i iskier i czarów
etc. Ja oczekiwałem napięcia, porządnej fabuły, ciekawej gry
aktorskiej(Deep mi się tutaj nie podobał. Jego rola bardzo kojarzyła mi
się z tym co pokazał w Piratach z Karaibów. Całkiem tu nie pasuje) i co
najważniejsze poczucia właśnie takiego nieposkromionego świata z którego
można się wszystkiego spodziewać.
A tutaj ?
* Ładnie wyglądało i tyle.
* Brak wciągającej akcji. Zbyt łatwo wszyscy osiągają zamierzone cele.
* Nie poleciłbym dzieciom tego filmu, myślę że by się znudziły..
* Muzyka była zła. Zdarzało się, że w niektórych momentach spowalniała
akcję.
I brak sensownej końcówki. Nie wiem jakie doświadczenia Alicja wyniosła z
króliczej nory, ale zrobiła to chyba w trakcie podróży z wnętrza ziemi,
bo jej zachowanie tak na prawdę nie trzyma się kupy.
[offtop] Co do szpitala psychiatrycznego to polecam grę American McGee's Alice ;) - dość hardcorowa wersja Alicji w Krainie Czarów. [/offtop]
No nie wiem, nie wiem. Dla mnie takie wypady do króliczej nory - a więc pod ziemię, w głąb ziemi - to metafora dojrzewania: konfrontowania się z czymś nieznanym, niezrozumiałym, dziwnym, nowym. Pachnie to archetypami Junga. Tak się tylko zastanawiam. Co myślą znawcy książki o Alicji?
Niestety to prawda. Film jest średnio-udany. Nie wiadomo do kogo. Fabuła prościutka, historia kompletnie nie wciąga widza.
Do tego pare momentów które mogły być udane a okazały się żenujące...
Czy ktokolwiek zrozumiał o czym tak naprawdę był ten film? Jeżeli już się wypowiadacie to zrozumcie, że za fabułą kryje się przekaz i podejrzewam, że nie zauważyliście go. To był film o dorastaniu i zachowaniu własnej tożsamości. Wonderland tak naprawdę był jak Alicja - szalony, niezależny i ekscentryczny, a Czerwona Królowa nie bez powodu nazywała się Zelżbieta (nawiązanie do Elżbiety II, współczesnej ikony wiktoriańskiego stylu życia z wszelkimi niuansami i etykietą od którego przecież Alicja uciekała). Walcząc z Zelżbietą Alicja walczyła by zachować swą niesamowitą tożsamość i nie dać opanować się otoczeniu.
Nawiązując do mrocznego i ponurego nastroju, idąc tym tropem z filmografii Burtona trzeba wyrzucić Big Fish, Charliego i Fabrykę Czekolady i parę innych, gdyż w tych filmach gotycki mrok został zastąpiony przez ekscentryczne postrzeganie świata.
Ja też się zawiodłem, ale na ludziach, którzy miast pomyśleć piszą jakieś bzdury.
...To był film o dorastaniu i zachowaniu własnej tożsamości...
popieram, popieram, popieram, za duże wmagania i niezrozumiałe oczekiwania przy wprost proporcjonalnie niższym myśleniu, postrzeganiu i refleksji
Nie każdy dorasta w tym samym momencie ,ale masz dużo racji To był świat Alicji.Uważam jednak ze każdy z nas dostrzeże w tym filmie coś dla siebie, co nie znaczy że odkryjemy dokładnie to samo.:)
tak wlasciwie... to jak to udowodnil krzysztof skiba- nawet do golej dupy mozna dorobic teorie, przeslanie, ukryty sens.
Zgadzam się autorem tematu co do oceny filmu. Ktoś kto pisze o ksiazce carrolla jako o pięknej basni powinien dalej czytac prygody strazaka sama.
Znaczenie,przeslanie ukryte watki-te kazdy odnajduje patrzac przez pryzmat
stanu sojej duszy, umyslowosci,ale w warstwie fabularnej ta ksiazka to droga przez kraine odmiencow,ekscentrykow i szalencow.
w czym kruk podobny jest do biureczka- to zdanie odzwierciedla cala ksiazke ,kto je rozumie wie ze alicja to nie jest prosta opowiesc o utraconej pierwotnosci,przymiotach dziecinstwa
wizualizujac to ksiazke widzialem to jako pomieszanie bosha z malczewskim
Więc analizując wypowiedź Tuco, uważasz, że Alicja to ubanalniona, płytka wersja literackiego pierwowzoru?