Kiepsko wyszła Burtonowi Alicja, a to dlatego, że zabrakło mu poprostu oryginalności przy tworzeniu scenariusza. Ja wiem że tu chodzi o emocje, postaci i wonderświat, ale ile można karmić ludzi NARNIĄ, Władcą pierścieni i ścierwem będącym tych dwu wypadkową?
No i po co to umoralnianie? Od kiedy to ćpun i amator muchomorów na surowo bierze się za prostackie odkrywanie rzeczy dawno odkrytych i prawd dawno poznanych? A no nie bierze się. Dlaczego więc Burton się w to zaplątał?
A 3D prawie się nie czuje tutaj także polecam pójście na 2 wymiarową wersję.
Pewno znowu se koleś robi jaja tak jak przy Marsjanach a wszyscy to biorą na poważnie. jeżeli widzisz Narnie i Władcę pierścienia to pewno coś w tym jest. A co do tego 3 to może też tak w tym tonie że zrobił 2D wyglądające jak 3D przecież film był kręcony w 2D a potem przerobiony na 3D kto wie czy naprawdę został przerobiony ? JA tam widziałam 3D ale też potrafię zrobić obraz 2D który wygląda podobnie jak 3D. Może ten film to w sumie nowa wersja bajki Andersena "Nowe szaty cesarza". Mi się tam ta Alicja według Burtona podoba ale nie lubie tej książkowej.
"... ale ile można karmić ludzi NARNIĄ, Władcą pierścieni..." a czym innym miałby nas karmić skoro "Alicja w Krainie Czarów" jak sama nazwa wskazuje traktuje o takiej właśnie krainie - krainie snów i baśni.
Rzeczywiście jeśli chodzi o efekty 3D były dosyć kiepskie, ale również trzeba pamiętać, że film kręcony był w 2D.
Jeśli chodzi o mnie to film bardzo mi się podobał, z i jeszcze w roli ścisłości scenariusz tworzyła Linda Woolverton :)