Przynajmniej telewizja w niedzielę nie zawiodła, po wczorajszej posusze, kilka fajnych filmów po prostu należało się widzom. Zastanawiam się, czy oglądać na Canal + premierowy film "Marley i Ja". Jednakże sumując wszystko: "Amadeusz" to najbardziej wyczekany film na dzisiaj, szkoda tylko, że taki rewelacyjny film jest pokazywany o tak późnej porze (choć i tak wcześnie, bo kiedyś oglądałam go do czwartej w nocy)

dlaczego oni te filmy tak późno puszczają... taki piękny film, tyle muzyki, stroje... żadnych scen erotycznych nie ma, tak samo brutalnych, no ale najpierw muszą lecieć wszystkie powtórki starych seriali, a mądre filmy to puszczają dla stróżów nocnych i bezrobotnych.

Ile razy już to słyszałem. W tym wypadku choć się staram to nie mogę tego zrozumieć. Film jest porywający bez względu na typ widza. Może za dużo muzyki? Niektórzy się na to skarżą.

jeżeli ktoś nie lubi filmów, gdzie ciągle gra muzyka, może ich po prostu nie oglądać :))

Oczywiście. I tu pojawia się problem, bo jeśli większość społeczeństwa takich filmów nie lubi, to nie wyemitują ich normalną porą, bo będzie słaba oglądalność.

wiesz, wydaje mi się, że oglądalność byłaby duża, bo część by zobaczyła film z czystej ciekawości, dla bajecznej scenografii i kostiumów, a część bo chciałaby zobaczyć życie Mozarta, a pewnie też niektórzy, żeby zobaczyć czy był wart tylu oscarów i czy słusznie jest nazywany jednym z najlepszych filmów w historii...
mam nadzieję, że się szykuje jakiś maraton filmów Formana, w tamtym tygodniu był Lot... dziś Amadeusz, może za tydzień Hair? :))

no właśnie dlatego, że nie ma erotyki to tego nie puszczają przed północa bo inaczej ludzie by poumierali z nudów :P a hery to Ty wiesz gdzie masz:P

Jeszcze można było dodać do tej listy 'Co się wydarzyło w Madison County' na TCM, właśnie jestem świeżo po seansie :). A za chwilę 'Amadeusz', szkoda tylko, że z lektorem..

Film troszkę mnie rozczarował. Nie ma za ciekawej fabuły. Wiadomo klimat Wiednia XVIII wieku jest, wspaniała muzyka, charakteryzacja.Ale właściwie oprócz tego nie ma czego zapamiętać ( konflikt Mozarta i Salieriego strasznie lekki, przedstawiony bez żadnych uczuć ). A z komediowych aspektów filmu to rozwalał mnie śmiech Amadeusza :)

"konflikt Mozarta i Salieriego strasznie lekki, przedstawiony bez żadnych uczuć "-oglądałeś ten sam film co ja?
Wybacz ale to co napisałeś to największa głupota jaką czytałem na temat tego filmu

widzę że taki smakosz dobrego kina jak ty musiał dać 1 jakiejś marnej japońskiej animacji .........;)

mnie akurat ten konflikt wcale nie poruszył i nie spełnił moich oczekiwań. mozesz miec inne zdanie. ja mam inne. a co do ocen moich filmów to co cie to obchodzi. za to absolutnym kretyństwem jest zakładanie wątków i czekanie na odpowiedź : http://www.filmweb.pl/person/Ewan+McGregor-71/discussion/wie+gdzie+jego+miejsce- 1422851

albo tu : http://www.filmweb.pl/forum/FILMY/poszukuje+filmiku+z+neta,1424546. nie wiem czy to jest bardziej śmieszne czy żałosne.

to napisz że cie nie poruszył a nie "bez żadnych uczuć" -bo co jak co ale film jest naładowany emocjami niczym późniejsze dzieła Eastwooda .

nie każdemu się musi wszystko podobać... ja też byłam rozczarowana wieloma ,,dziełami", ale Amadeusz mnie zachwycił i jest w czołówce moich ulubionych filmów :))

Zgadzam się Melody, każdy ma swój gust. Ja tak uwielbiam ten film, że byłam skłonna zarwać noc, chociaż następnego wyjeżdżałam o 4:30 z domu (czyli godzinę po filmie;)) I moim zdaniem arcydzieło nagrodzone tyloma nagrodami zasługuje na emisję chociaż o 21- 22. A dzieło Formana według mnie wręcz kipiło emocjami, nie tylko na linii Salieri - Mozart, ale też w kontaktach Amadeusza z ojcem, żoną, czy nawet z teściową.
Mnie rozwaliło zainspirowanie się kompozytora gderaniem teściowej:)

dzięki, że się ze mną zgadzasz :))
w Amadeuszu są wątki i humorystyczne (sam jego śmiech xD) i podniosłe, a co mi się najbardziej podobało: nie skupianie się na wątku miłosnym, małżeństwo z Konstancją jakoś tak ,,migało" ani się nie narzucało, ani nie było go za mało.
I czy tylko mnie się wydaje, czy ta wersja była jakaś skrócona? Bo jak oglądałam pare lat wcześniej, to pamietam, że była scena gdzie Konstancja rozbierała się przed Salierim, bo on jej coś tam powiedział, że nie pomoże... zaszantażował ją o coś i albo ja przysnełam, abo ta scena została wycięta. Jeszcze mi brakowało, jak Amadeusz komponuje i jednocześnie bawi się kulami z z bilarda i pamiętam, że nie było to pokazane urywkami jak teraz na TVP1, tylko była to jedna dłuższa sekwencja.

Tak ta wersja była skrócona. Te sceny, o których piszesz są w wersji reżyserskiej (Director's Cut)