Ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie już pod koniec lat 80-tych. Dokładnie nie pamiętam. Z pewnością też go koś wtedy widział. To mógł być 89. Wyświetlany był na konfrontacjach filmowych obok takich filmów jak „Imperium Słońca” czy „Miasteczko Hibiskus”. Polecam zwłaszcza ten ostatni.