naj, naj, naj! najlepszy film... hmm... chyba w swoim gatunku, bo jest tez pare innych niezlych filmow. ale co do amelii, to moge tylko powiedziec, ze kiedy wyszedlem z kina, nagle zrozumialem, ze wszystkie inne filmy to tylko slabe proby przedstawienia jakiejs historii. amelia jest niby o niczym... ot, dziewczyna, ktora wyczuwa najskrytsze potrzeby innych ludzi i stara sie je zaspokic... a jednak ten film to istna magia. o ile na codzien nie wierze w nic nadprzyrodzonego, to w tym wypadku odczuwam jakas wewnetrzna sile do dlaszego zycia. to jest film, ktory TRZEBA obejzec!