...najbardziej podobała się muzyka i kolory. Przewspaniała muzyka, naprawdę moża powiedzieć (jak dla mnie) prawdziwe arcydzieło. Bardzo pasuje do tego filmu. Kolory, nic dodać nic ująć! Wspaniała czerwień, zieleń, żółć itp. Ogólnie film bardzo mi się podobał i wcale nie uważam, że jest dobry do spania, bo nie jest: P. Oczywiście, jeśli komuś się nie podoba, jego gust i jego wybór. Mnie na pewno bardzo przypadł do gustu i dlatego zobaczylam go wczoraj po raz 3:).
hyyymmm.
Nie musisz być ironiczny, miałam wtedy 15 lat, więc czego się spodziewałeś, wykwintnej wypowiedzi na wysokim poziomie?; )
*Ironiczna.
16 lat kończę w grudniu, owszem, spodziewam się "wykwintnej wypowiedzi na wysokim poziomie" :)
Nie bez powodu mówi się, że ironia jest zabawą dla inteligentnych. A jest właśnie dlatego, że użyć jej potrafi każdy głupi, jednak obcować z nią już niekoniecznie. Jednym słowem, niestety nie udało Ci się (tym razem?) utrzymać na poziomie tej gry i zauważyć Twojej ukochanej ironii w mojej odpowiedzi.
A jako ludzie dojrzali, oszczędźmy sobie tych infantylnych zwrotów. Nie byłyśmy ze sobą w łóżku, więc nie będę mówić Ci per kochanie.
Na końcu muszę się, niestety z Tobą zgodzić. Nie warto polemizować na tak różnych poziomach. Mimo wszystko cieszę się bardzo,że podobała Ci się "Amelia". Nawet jeśli argumentujesz to 'kolorami'. :)
Jako, że jestem Twoją starszą "koleżanką" nie zamierzam udowadniać Ci, że ironia nie jest mi jednak obca, mimo Twoich usilnych prób wmówienia mi, że jej nie rozumiem. Możesz uważać się za dojrzałą artystycznie i duchowo osóbką, masz do tego prawo, ale naprawdę mało mnie to obchodzi, więc nie zamierzam sprzeczać się z Tobą, kto, jaki poziom reprezentuje. Ja w Twoim wieku nie miałam tak wysublimowanej wypowiedzi, jak Ty, więc postrzegałam filmy trochę inaczej, przyznam w dość błahy sposób . Zaskoczona? Tak przyznaję się miałam wtedy pstro w głowie i dzisiaj, gdybym miała zrecenzować film, użyłabym innych słów i zwróciłabym uwagę na inne elementy.
Zakończmy więc tą idiotyczną wymianę zdań, bo nie jest to potrzebne ani mnie, ani Tobie. Nie wiem, po co komentowałaś wypowiedz z 2007 roku, najwidoczniej lubisz denerwować ludzi, którzy kompletnie zapomnieli o tym, co działo się pięć lat temu: )
Pozdrawiam i życzę dalszego odkrywania archiwalnych wypowiedzi użytkowników filmwebu.