Nigdy nie przepadałam za kinem francuskim, dopiero ostatnio, po Taxi 2 i Amelii, nabrałam przekonania, że francuzi robią jednak bardzo dobre kino. Dzięki Amelii, chociaż na dwie godziny zapomniałam o rzeczywistości, o otaczającym nas ze wszystkich stron żle, przemocy i braku prawdziwej miłości. Oglądając piękny i prawie doskonały świat Amelii, uśmiechałam się do siebie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pózniejsze rozczarowanie tym prawdziwym, niezbyt pięknym życiem, pozbawionym takich ludzi jak dobra, niewinna Amelia.