Przykro mi, ale nie należę do fanów tego obrazu. Proszę mnie jednak nie zrozumieć źle. Nie twierdzę, że film jest "zły" czy "kiepski", problem polega na tym, że ten film jest w ogóle nie w moim stylu. Przede wszystkim dla mnie Amelia nie sprawdziła się jako komedia. Nic na to nie poradzę, ale film totalnie nie trafił w moje poczucie humoru (lubię francuskie komedie ale raczej te z Louisem de Funes albo np. Taxi, a to zupełnie inny rodzaj humoru). W sumie dla mnie to bardziej taki komediodrtamat, czyli gatunek który akurat absolutnie mi nie pasuje (jak ja to mówię - nie wiadomo czy śmiać się czy płakać). Może jest to związane z faktem, że jestem zupełnie innym typem osoby niż tytułowa Amelia i w podobnych sytuacjach na pewno zachowałabym się zupełnie inaczej niż bohaterka filmu, a jej zachowanie szczerze mówiąc bardziej mnie denerwowało niż śmieszyło (np. swatanie "na siłę" pani z kiosku). A do tego nie lubię tej aktorki - hmm.. dla mnie jest ona jakaś taka irytująca, nie podobała mi się również w Kodzie Da Vinci (i moim zdaniem w ogóle tam nie pasowała). Zaznaczam jednocześnie, ze to jest moja subiektywna ocena i nikt nie musi się ze mną zgadzać.Pozdrawiam :)