Szlam do kina z nastawieniem, ze zobacze cos co pozostanie w mojej pamieci na dlugo, film, ktory mnie wzruszy i urzeknie.... i niestety tak sie nie stalo... Wyszlam z kina mocno rozczarowana!!! I caly czas zastanawiam sie czy to ze mna cos nie tak, ze nie dostrzeglam magii tego filmu....
..no właśnie... "z bajki"
No cóż nie będę Cię pocieszał - jest coś z Tobą nie tak!
Jesteś albo za mało, albo za bardzo wrażliwa. W każdym przypadku nie oczekuj zbyt wiele od życia. Piękno zazwyczaj jest ukryte w prostocie. Pozdrawiam
bajki cd...
Musze Cie zmartwic, ale wbrew pozorom oczekuje od zycia bardzo wiele i bardzo wiele od zycia dostaje... czasmi sa to rzeczy mile a czasami przykre... czasami skaplikowane a czasami bardzo proste... A to ze jestem wrazliwa osoba sprawia, ze moje zycie jest pelne i nie mam problemow z okazywaniem uczuc moim bliskim... A to, ze nie potrafie zrozumiec zachwytu nad filmem nie oznacza, ze nie moge oczekiwac od zycia zbyt wiele, ale tylko i wylacznie to, ze jestem z innej bajki i postrzegam pewne rzeczy inaczej niz wiekszosc osob... Pozdrawiam
hmm
Ciekawe, że tego rodzaju zarozumiałe i napuszone posty miewają z reguły autorów zupełnie anonimowych...
Zrozumcie, ilu ludzi, tyle gustów...
Pozdrawiam Yolandę i zachęcam do dalszego postowania kontrowersyjnych opinii...chociaż sam się - tej akurat - dziwię. :)
a moze poprostu niezrozumiałaś
bo ja niebardzo rozumiem jak można ocenić Amelie na 6, jeżeli AI dałaś 8, a z drugiej strony lubisz np. Luca Bessona, jego produkcje i grajacych u niego aktorów. Wyjaśnię, że wg mnie, ale chyba również znacznej ilości widzów AI to średniej jakości komercja, w przeciwieństwie do rewelacyjnych bajek Bessona, które często mają w sobie wiele mądrości. Nie chce tu porównywać, ale Amelii bliżej atmosferą ale też wartością do Bessona niż do AI. Świadczą o tym wyjątkowo wysokie (nie bez powodu) oceny Amelii.