Świetny film, tak ukazuje szczegóły, inność, ale liczmy się z tym, że życie jest inne. Jedynie nieliczni potrafią dostrzegać tak ów świat.
Po prostu film oryginalny.
PS. po tym filmie będąc dzieciakiem zaczęłam też zbierać kamienie:D
Z góry podkreślam, że nie mam na celu urazić nikogo, czy złośliwie przeciwstawiać się z moim negatywnym komentarzem.
Dla mnie Amelia to niestety straszny gniot.. Gniot z którym kontrastuje przepiękna muzyka. Kolory są ciekawe, jednak po dłuższym oglądaniu stają się mdłe i uciążliwe..
Dlatego daje Amelii tylko 3.
Masz prawo do takiej oceny- nikt Ci nie broni krytykować. Następnym razem jednak może rób to konstruktywnie. Dlaczego jest tym "gniotem"? Bardzo mnie to zastanawia.
Łał, gniot? Dzisiaj oglądałem go z przyjaciółmi, i to nie było istotne z kim, bo płakałem na nim. W szczęśliwych momentach. Teraz też mam łzy w oczach, bo ten film jest piękny, ukazuje jaki ten Paryż jest piękny, jakie życie jest piękne kiedy się naprawde zaangażujesz. I daje kontrast do np. mojego ch... życia.
Hm, interesujące, byłem w takim Paryżu... Oczywiście to różne dzielnice splecone ze sobą zapewne, ale mam bardzo ciepłe wspomnienia z dzieciństwa, ten plac z karuzelą, miejscem widokowym itd...
Dla niektórych gniot, bo film momentami dłuży się i nie odwzorowuje teraźniejszego obrazu rzeczywistości francuskiej. Ale to nie film o Paryżu, tylko o tym, jak człowiek przeżywa samotność w momencie gdy chciałby być kochany, ale boi się podjąć ryzyka związanego z miłością.