A mi się nawet podobał ;) Akurat mogłem kupić DVD i nie żałuję. Owszem
jest pusty i przewidywalny jak każda amerykańska komedia, ale ma w sobie
coś ujmującego.
Bonusik - jest Stiffler, niestety nie-oryginalny. Moim zdaniem nie trzyma
poziomu poprzednich części (nawet 4), ale da się go przyjemnie obejrzeć.
Muzyka jak zawsze świetnie dobrana.
A wy, co sądzicie?
ja obejrzałam tylko początek [bo po angielski w internecie] i to z kanapką ty było fajne ^^ mam nadzieję że nie długo zobaczę całość... =]