Uważam że poza ładnymi dziewczynami, siódma część wypada na tle swoich
świetnych poprzedników bardzo słabo. Może to obsada (kuzyni uznaliby, że
Stifler jest adoptowany), może niesamowicie słaba fabula, ale gdyby nie
laski to można by spokojnie usnąć przy tym filmie. A ta opcja z łosiem!
Kurde, wyglądał jakby go z painta wklejono. W ogóle część sprowadza się do
tego, że gościu zniszczył największą świętość serii, a nowa księga choć ma
tą samą treść to już nie jest to samo.Jeżeli jesteście fanami serii AP to i
tak obejrzycie tą część, ale jeśli nie, to zaklinam żeby obejrzeć je po
kolei a nie od końca!