To czego mi brakowało w tej części to dzikości imprez (Tak jak w poprzednich częściach). Praktycznie poza rozwaleniem tych skuterów wodnych i bójce przed domem nie ma żadnych szczególnych zwrotów akcji w stylu sceny w barze gejowskiej w 3 części lub tej z Puzonem i grą Jima w drugiej. Mam nadzieję że w następnej części (O ile będzie, i o ile będzie z tymi bohaterami) będzie ich więcej tak jak to było w poprzednich częściach. Pożyjemy, zobaczymy...