Bałem się, że to nie będzie to samo, że nowi autorzy nie dadzą rady, a tu proszę, jakie miłe
zaskoczenie, zwłaszcza po dennych spin-offach z innymi bohaterami. Wszyscy powracają i jest
grubo, w sumie to chyba na żadnej ze wcześniejszych części tak się nie śmiałem w kinie. Jak
dotąd miałem tak, że w kinie mi się "tylko" podobało, a potem w domu sobie oglądałem je
jeszcze kilkanaście razy i zawsze bawiły mnie bardziej. Jak będzie w tym przypadku, to się
dopiero okaże, ale nie sknocono niczego, nie ma żartów z serii "wybucha pół miasta", albo
"znadujemy tygrysa w pokoju", jak to w miałkich komedyjach dla debili, typu Kac Vegas.
Słowem prawdziwe American Pie, w najlepszym stylu. Jak dla mnie na pewno lepsze od
drugiej części - a jak się ma do pierwszej i trzeciej, to się okaże z perspektywy czasu. Akcje ze
Stiflerem jak zawsze genialne i nie sądziłem, że uda się mnie jeszcze czymś zaskoczyć w
przypadku jego postaci, a jednak ;). Liczę na kolejną część!