Poszedłem - zobaczylem. Musze jednak stwierdzic, mimo jakiegos tam sentymentu do AP, ze
takie filmy jak ten są ''spiewane dla pieniedzy''. Scenariusz jakby napisany na kolanie
,oczywiscie nie domagam sie nie wiadomo czego, bo to przeciez zwariowana komedia, ale
przeciez mozna polaczyc zrywanie boków z dobra fabuła prawda? Miejmy nadzieje ze to juz
ostatni rzut na tasme jesli chodzi o serie AP, bo szczerze mowiac dosc juz mam odgrzewanych
kotletow, a mimo calego entuzjazmu z jakim podszedlem do filmu, nic innego na mysl mi nie
przychodzi. Muzyka calkiem przyzwoita, troszke podratowala sytuacje. Daje naciagane 6 ze
wzgledu na wspomniany wczesniej sentyment oraz zemste Stifflera ;)