niewykluczone, dość dobre oceny jak na film tego typu, miejmy nadzieję że przekłada się to na zyski wytwórni

Zarobili na nim i to dobrze.

Budżet 50 milionów, film zarobił w samych kinach około 230 milionów, do tego dojdzie coś ze sprzedaży płyt, kolejne części masz jak w banku.

tutaj raczej to będzie zależeć teraz od aktorów, zauważcie że po pierwszych częściach dostali łatkę i to ciągnęło się za nimi w dalszej karierze. Jeżeli nie będzie chodzić o kasę, to o atmosferę na planie im większa historia razem tym więcej problemów mogą mieć ze sobą więc na pewno to nie wyglądało tak jak przy pierwszych częściach. Seann William Scott został Stifflerem i takie role dalej dostawał, Jason Biggs dalej był pipkowatym Jimem tylko że w innych postaciach. Wątpię że będą chcieli robić wrażenie na reżyserach i dawać im sygnał że im pasuje taka rola. Zjazd absolwentów raczej miał im pokazać zamknięcie rozdziału w ich karierach no i oczywiście pożegnanie się z widzami. Jak dla mnie kontynuacji nie będzie, może za 15 lat jak syn Jima będzie dorastał a Jim wcieli się w jego mentora od masturbacji :D to byłoby coś :D

Powiem ci tak - aktor tak naprawdę niczym się nie różni od dziwki, albo jest luksusowa i może wybrzydzać w klientach, albo jest średnia i odrzuca oferty tylko od kompletnych syfiarzy, albo jest zwykłą ulicznicą i bierze, co jej się trafi.
Aktorzy z tego filmu to dziwki średniej klasy, dla których AP to klient na całą noc, który na dodatek przyjdzie po więcej i zapłaci jeszcze lepiej, niż poprzednio.

Niestety zapewne masz racje, ale z czystej sympatii do filmu i aktorów chcę wierzyć że mimo wszystko są już na takim etapie, przynajmniej niektórzy z nich że kieruje nimi nie tylko kasa. Każdy agent wie że łatka, zaszufladkowanie dla aktora to jest krótka kariera, bo ile można grać nastolatka albo głupola przed trzydziestką oni muszą wchodzić w nowe role, pokazać wszechstronność i wreszcie zerwać z przeszłością przez pokazanie wyraźnego sygnału i szczerze wierzyłem że ten film nim był. Ale... jak już wspomniałem pewnie masz racje, kasa robi swoje takie hollywood, taki świat. Mimo wszystko życzę im dobrze a najlepiej byłoby żeby pozwolili ludziom przetrawić i nie odgrzewali kolejnego kotleta. Pozdrawiam