Jim i jego ojciec - prawdziwa rodzinka, tylko żeby tatuś nie wpadał w nieodpowiednich momentach, no z wyjątkiem epizodu z kasetą, wtedy pomoc ojce byłą nie zbędna. Ale dlaczego mama Stiflera pojawiła sie do piero na koniec - lepiej późno niż wcale. Kupa śmiechu, brech i gnicia. klesie żądzą!