Przepraszam, ale w jaki sposób coś wykreował ? co wprowadził ? prócz Göringa nie mam szacunku do żadnego z tych socjalistów i nazistów.
O przepraszam! Ja nic nie zrobiłem. Nawet nie słuchałem jej nagrań kiedy jeszcze żyła. A teraz lubię tylko "Back in Black". Zaś co do "Rehab" to wolę ten Rihanny.
http://casusaniola.pl/mea-curvica-culpa/
Czytam wasze wypowiedzi i w głowie mi się nie mieści co mówicie.
Zero w was jakiejkolwiek empatii i współczucia.
Czy wy aby na pewno obejrzeliście ten film?
Gdybyście obejrzeli go uważnie to chyba zdalibyście sobie sprawę, że Amy nie zaczęła brać narkotyków bo była bogata, poprzewracało jej się dupie, stwierdziła, że jej się nudzi życie i szukała dodatkowych wrażeń.
Ona była po prostu cholernie wrażliwa, chyba musi coś w tym być, że już jako 13-latka była na anty-depresantach.
W filmie jest świetnie pokazane, że od samego początku bała się sławy, i jak się okazało - słusznie. Tak duża presja i oczekiwania, oraz brak jakiejkolwiek prywatności totalnie ją przytłoczyły. Do tego jej patologiczny chłopak, dla którego mogłaby poświęcić wszystko, a który pociągnął ją na dno, i fantastyczny ojciec, któremu bardziej niż na własnym dziecku zależało na rozgłosie i pieniądzach (ja mógł pojechać do niej na odwyk i zebrać ze sobą ekipę filmową?)
Oczywiście Amy sama się zabiła i nie zrobił tego nikt inny, jednak było wielu ludzi, którzy nawet nie próbowali jej w tym przeszkodzić, mimo, że widzieli jak bardzo potrzebuje pomocy.
Zgadzam się. Niestety nie każdy utalentowany artysta jest psychicznie przygotowany na taką lawinę sławy, która uderza w nią czasami zupełnie znienacka. Nowo odkryta gwiazda jest często zupełnie przytłoczona tym nowym światem i jak jeszcze pojawi się w jej życiu jedna czy dwie mendy, to można bardzo szybko zejść na niewłaściwą drogę. W takim stanie bardzo łatwo wpaść w jeden lub kilka nałogów, które dają (choć tylko na chwilę) ukojenie i ucieczkę od problemów. Jednak nie jest łatwo z tego bagna wyjść i też uważam, że nie powinno się takich osób potępiać. Sama jestem tylko uzależniona od głupich słodyczy, ale wiem jak ciężko się od nich powstrzymać, gdy są w domu. O wiele trudniej poradzić sobie z takim alkoholem czy narkotykami, a Amy wielokrotnie próbowała z nich wyjść i za to należy jej się szacunek.
wolała chlać, ćpać i błagam nie róbcie z niej jakieś męczennicy. sama się zabiła. a to że ,,miała problemy'' to cóż... wszyscy je mamy lecz to nie powód aby chlać od rana do nocy i dawać w kanał... w ogóle mi jej nie żal. w sumie dostała to co chciała :-)
Pewna jesteś, że AW chciała umrzeć w wieku 27 lat?Podobnie Hendrix, Cobain, Morrison, Joplin i inni?Sądzę, że pewnie chcieli żyć w ten sposób w jaki żyli, może nie potrafili inaczej, ale jestem pewien, ze nikt z nich nie chciał umrzeć. I w tej kwestii "dostała to co chciała" absolutnie się z tobą nie zgadzam.
Dokładnie to miałem na myśli :) Cieszę się, że tak łatwo doszliśmy do porozumienia. Miłego tygodnia /oczywiście bez samobójstw/.
No nie wszyscy... Ja bym postawił na to, że główną rolę "zagrali" tutaj "kochający" tatuś i małżonek.
Idiotyzm... całe te ocieplanie jej wizerunku to marne wypociny osób nie mających bladego pojęcia o realiach nałogów. Uciekanie się do używek przed problemami w jakiejkolwiek sytuacji to oznaka słabości psychicznej.
Pomyślcie nad faktem, że istnieje wiele ludzi w gorszej od niej sytuacji rodzinnej którzy nie posiadają żadnych karier i pieniędzy a mimo to nie leżą w rynsztoku tylko nap$#@#*!ają żeby zmienić swoje położenie i takim ludziom oddaję hołd i współczucie.
Zniszczyli ją ludzie. Począwszy od tego kolesia, pseudomęża który wciągnął ją w to bagno na tatusiu kończąc. W dupie miał ją całe dzieciństwo potem jak za nią poszła kasa to sobie o ćórce przypomniał. A widać jak bardzo jej zależało na jego uznaniu i uwadze... nie mogę pojąć ,że pozwalli ...baa wypychali ją pólprzytomną na scene...nie była dla nich nikim innym oprócz maszyny do robienia kasy. Potworne. Nie zazdroszcze znanym ludziom kasy i życia...
Umarła bo była słaba i nie potrafiła sobie poradzić z trudnościami życia. Tak trudno to zrozumieć ?
Ludzie, czy wszystko musi być w jednolitych barwach? Nie nam oceniać, czy ktoś zasłużył na taki żywot...Nikt z nas nie był w takiej sytuacji, wiec brak nam doświadczeń w tym zakresie, Na temat Amy wiemy tyle, co nam mówiły media, wiec radzę się trochę zdystansować.
dokładnie, każda z tych osób myśli, że wyjście z nałogu jest proste i mówią "to mogła się w to nie wciągać, nikt jej nie kazał", jej ukochany narzeczony ćpał, a wiadomo, że zdarzają się na tym świecie osoby, które nie potrafią powiedzieć "nie", np w gimnazjum, moi koledzy palą więc ja też zacznę, niestety tak działa otoczenie