Pojedynek sam na sam z krokodylem...hmm Ten koleś chyba miał jakiś żelazny chwyt bo chyba żadne zwierze nie dałoby rady utrzymać sie krokodyla wirującego w własnej osi. No ale kurde amerykańskiemu twardzielowi wystarczył scyzoryk żeby takiego gada posłać na tamten świat. Nie dałem rady obejrzeć tego filmu do końca bo jest zbyt przewidywalnny , głupi i monotonny. Duże węże...jaju jakież to straszne :/
ciekawe jak czy bys sie nie przestrashyl weza jak bys natknal sie na jakiegos =] , no chyba ze sie znash na nich lub mash z nimi do czynienia.
Co nie zmienia faktu ze film do kitu
Wspaniałe w tym filmie są te twarde "Miss America", które jedym ciosem odcinają głowe wężowi i bez strachu potrafią powiedzieś "śmierci" w twarz: jedz co dziwko!!! ::))))))))))))
Przwidywalny i nudny, wogóle nie trzyma w napięciu)
Nudni to Wy jesteście-film bardzo dobry (owszem gorszy od jedynki) - ale posiada udane kreacje aktorskie i ogólnie fajny...No ale Wy robicie lepsze filmy, podeślijcie mi jeden to Was zrecenzuje debile....Będzie pewnie tak: nudny i przewidywalny - podobnie jak Wy zasmarkani okularnicy, dziwne że żadna dziewczyna Was nie chce skoro tacy nudziarze z Was (w dodatku przewidywalni, że spuścicie się po minucie jak w American Pie)... Ogólnie - żenujące...
rzeczywiscie, wyjatkowe dzielo swiatowej kinematografii, blyskotliwa gra aktorska, niesamowite efekty specjalne i wspaniala, wielowatkowa fabula. siedzialem wbity w fotel ze strachu, kiedy pani na lodzi zostala zaatakowana przez malpke... od czasu "strasznego filmu" sie tak nie balem....:P i ta blyskotliwa scena kiedy waz, ktory rozszarpal zbiornik z benzyna spada do dolu i exploduje... bo oczywiscie jesli rozlejesz benzyne i ja podpalisz, ona exploduje niczym granat reczny. i ten dramatyczny poscig weza za malpa.
my nie robimy lepszych filmow, ale my nie jestesmy rezyserami i nie placa nam ciezkiej kasy za to.
Omg ten waz rozgryz baniak z benzyna go podpalili i spadl na dol i byl wybuch moze dlatego ze tam na dole byl metan albo weze pierdzialy :)
Chyba pomiliłaś sie co do naszej roli, My nie tworzymy filmów, nie piszemy scenariuszy, kochmy to co wszyscy nazywają magią kina. I to chcemy oglądać, zachwycac sie każdą sekundą spędzoną w kinie. Niestety temu filmowi tego brakowało, i to bardzo brakowalo. Jeżeli ty masz przeciwne zdanie to tylko świadczy o twoim guście, a raczej jego braku. Prawdopodobnie drugim Freudem to nie będziesz twoja psychoanaliza jest też nietrafiona. Pozostaje Tobie tylko jedna rola w życiu; psychopatyczna maniakalna flustratka i dewotka, "kobieta - zwierzak" tu może być sukces
Co wy chcecie od tego filmu.
Jak nie lubicie przygodowych filmów(a ja za taki gatunek uważam ten film-z lekką dozą grozy)to po prostu oglądajcie sobie komedie romantyczne albo inne żałosne filmy(np. o ćpaniu)a nie pastwijcie sie nad naprawdę przyzwoitym filmie.
A jeśli chodzi o strach,to ciekawie jakbyscie sie znaleźli w ich sytuacji(pewnie popuścibyście w gacie ze strachu).Dżungla=robactwo(więk szości jadowite i kąsające),węże i wiele innych zagrożeń.Jak dla mnie świetne miejsce do krecenia takich filmów jak Anakonda.
Moja ocena 7/10
mnie po prostu rozwalił ten macho tzn bohater od małpy i od krokodyla...no wiecie...zauważyliscie ten tembr głosu?..aż ciary przechodziły...żenada.
oczywiście nie mogli załatwić w scenariuszu murzyna z dziwnym nosem, bo poprawnosć polityczna musi być, co nie zmienia faktu , że jednego czarnego węże załatwiły ( a ten pan był niczego sobie i w dodatku jedyny aktor jakiego rozpoznałam w tej niebanalnej obsadzie).
Efekty specjalne na poziomie delikatnie mówiąc gów...nym, do tego happy end i mnóstwo niedociągnięć fabuły....jednym słowem kupa.
małpa była najfajniejsza! i była to najlepsza kreacja aktorska z całości...szkoda że wąż nie wyrzygał jenifer lopez na końcu...albo nie pokazali jego jaj co by wskazywało, ze to jeszcze nie koniec...brrr..hahah
Ja bym wolał żeby wąż wyrzygał Owena Wilsona. On też grał w jedynce. Było by może trochę weselej, chociaż to niby horror, czyli nie o to chodzi. Mimo wszystko nasze marzenia są nieco nierealne, bo tamten gad niestety zginął, a szkoda. Była by furtka do reaktywacji ciekawszej obsady. Film popełniłem wczoraj wieczorem. Ocena 6,/10. Zakładajac że ten obraz to odgrzewany kotlet, nie było aż tak tragicznie. Jest jednak tysiące lepszych filmów na nudny wieczór. Nara.