film dla tych, którzy nie przepadają za przynależnością, cenią wolność i marzą o tym, by podążać ścieżką porośniętą
trawą, a nie betonową drogą...
reszta prawdopodobnie nie poczuje nic więcej, prócz bezcelowej nudy.
ładne miejsca na ziemi, ładne uczucia, ładne pragnienia, dużo słońca... od początku, do końca. polecam.
Piękne to pierwsze zdanie :)
Dla mnie film na pewno nudny nie był, ale i tak zastanawiałam się czy dać 6 czy 7. Ostatecznie dałam 7 głównie ze względu na postać Caleba i grę aktora- cudowny był. Taki spontaniczny, naturalny- urzekła mnie jego gra i wydaję mi się, ze to on wypadł w tym filmie najlepiej. Przynajmniej w moim odczuciu na pewno.
Film jest cudownie sfilmowany- bardzo podobały mi się zdjęcia, były nasycone słońcem i klimatem.
Mniej przekonała mnie sama główna postać, a już zwłaszcza ta ostatnia, decydująca rozmowa Jane z Leonardem- nic nie poczułam, zwłaszcza ze strony Jane.
I tak film polecam wszystkim, którzy lubią takie spokojne kino. Nie sposób jest się na nim nudzić, bo film jest króciutki, a do tego w czasie seansu można cieszyć oko pięknymi zdjęciami.