No wiesz Twoim zdaniem to żenada jak już powiedziałam nie umiesz dostrzec innych rzeczy w tym filmie !!!! A co do Anioła - gra tej aktorki bardzo ,mi się podobała a jeżeli chodzi o prostytuowanie to chyba nie oglądałeś filmu bo nie było ani jednej sceny łóżkowej....a prześmieszne są Twoje wypowiedzi...kup sobie milion gumowych kaczek może wkońcu coś zrozumiesz jesteś powierzchowny jak już wczesniej pisałam...

Tradycyjnie starcie się dwóch opinii prowadzi do sprzeczki na poziomie conajmniej naszego 'ukochanego' Sejmu, któremu, jakby ktoś wciąż miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, dawno już 'przyklejono' metkę schronienia dla pseudointeligentów. I oczywiście, zdaję sobie z tego sprawę, że moja wypowiedź również nie ujdzie mi na sucho, w końcu wszyscy jesteśmy Polakami - potomkami tych dumnych i pysznych sarmatów, pewnych swego.
Przejdźmy więć do rzeczy. Każdy obstaję przy swojej opinii na temat 'Angeli'. Z jednej strony żena, z drugiej ideał, niemalże częstochowska Czarna Madonna. Jednak czy nie przyszło Wam czasem do głowy by choć raz głębiej skonfrontować swoje opinie, ba może nawet sklecić je w jedną całość. Cóż by z tego wyszło - średniak, może trochę lepszy, może gorszy. A może Bessonowi właśnie o to chodziło? Może chciał filmu prostego i pięknego zarazem? Może wymagał czegoś od widza? Może każdy z Was powinien odnaleźć się w tych realiach - w biało-czarnym Paryżu, pełnym świateł? Niemalże w bajce i dramacie jednocześnie.
Może... O ile akceptujecie fakt, iż każdy z Was jest po części nikim i po części ideałem. Peace !

No tak. Besson pewnego ranka obudził się i zrobił sobie jajecznicę. Jednak ona nie smakowała jak zwykle. To był znak, że musi zrobić kolejny film. Zastanawiał się tylko czy ma on być bardzo dobry czy może ma być kolejną żenadą. W chwili, kiedy natrafił widelcem na kolejne nie zcięte łożysko zawołał EUREKA!!!! Zrobię film do bani!!!! Ale zatrudnię jakiegoś dobrego operatora, żeby Paryż czarno biały był i może coś wyjdzie. Dodamy trochę świateł. I gdyby tak jeszcze coś pomiędzy bajką a dramatem. Po czym nie zauważył, że jajecznica jest de facto po prostu niesmaczna, ale jednocześnie zaakceptował fakt, że jest nikim i dążył do ideału. Na koniec zapalił marychę i zawołał PiS!!! I zaczął się zastanawiać, co powiedzieć w radiu maryja na promocji swojego najnowszego filmu Angel-a, ale zanim zdążył wystąpić, ojciec dyrektor zdjął go z anteny za insynuacje jakoby anioł miał się prostytuaować.

'Kto wpadł na pomysł, żeby anioł się prostytuował, a w następnej chwili używał ciosów karate.' - rozumiem już więc skąd u ciebie, w kolejnych postach Drogi Koneserze taki swoistego rodzaju pociąg do toruńskiej twierdzy 'prymasa' rydzyka.
'Zamiast robić takie głupie filmy niech lepiej oddadzą te pieniądze mnie a ja kupię za to milion gumowych kaczek (...)' - czyżby plany odnośnie nadchodzącej kampanii samorządowej, a może dojdzie jednak do rozwiązania Sejmu?
Pozdrawiam więc dziecko kaczego stawu i życzę wesołych świąt i czerpania jak największej radości z malowania PiSanek.
PS: Z twoją ostatnią wypowiedzią po prostu NIE WYSZŁO. ;)

Michael proszę nie porównuj mnie do Sejmu , ponieważ również go nie popieram ... a co do mojej wypowiedzi...poprostu to jest forum wypowiadam się tak a nie inaczej , a przy tym staram się zachować kulturę i nie daje bezpodstawnych racji w przeciwieństwie do pana Konesera .. ale cóż temat zamknięty każdy ma swoje zdanie

My chyba nie ten sam film oglądaliśmy. Anioł ani razu się nie "prostytuował".

a co ze staruszkiem, który jak twierdził już raz wcześniej z Aniołkiem numerek w kiblu zaliczył (zdaniem bohatera trzy numerki)?

W którym momencie anioł się prostytułował? Bo z czego ja widziałem później zostało pokazane co ona robiła. Co do zakończenia to muszę się zgodzić, że było one bardzo słabiutkie. Ale i tak całokształt zasługuje na 8/10.

Mnie zastanawia w jaki sposob dochodzi do tego, ze jeszcze zyjesz.

Bo Giertych pikietował przed tym szpitalem gdzie rodzice chcieli aborcje zrobić i się mu upiekło. Sorka za tę wypowiedź ale musiałem to powiedzieć, taki impuls :D. Co do wypowiedzi autora tematu, brakuje w niej jednego - treści. Wiem, że jak powiem "nie zrozumiałeś filmu" to się oburzysz i zaczniesz wyzywać i za pewne nadal nic ciekawego nie powiesz. A to w istocie ciekawe. Człowiek ma 5 zmysłów w tym tylko dwa wykorzystuje podczas oglądania filmu i tylko dzięki nim coś odczuwamy a większość forumowiczów nadal nie potrafi sprecyzować co, kiedy i dlaczego poczuła. Albo są to dzieci nie panujący jeszcze nad sferą emocjonalną albo prowokatorzy, chcący wymusić na innych zainteresowanie dyskusją. Wybierzcie sami. Co do filmu to mi się bardzo podobał choć ciężko się go oglądało. Do dyskusji nic prócz w/w kwestii nie wniosę bo jak na razie to nie ma z czym polemizować.