Przepiękny, "anielski" film. Największe wrażenie robi chyba cudowna muzyka Anji Garbarek i sama Rie Rasmussen. Wystarczy przypomnieć sobie scenę, kiedy Angela idzie w cudowny, magiczny sposób po moście i wszystko wiadomo...:) Tego filmu nie mozna traktować ani zbyt dosłownie, ani zbyt wybujale. Wystarczy tylko chwilę się skupić, przyjrzeć magicznemu Paryżowi i dostrzec piękno w szczegółach, nawet w sobie...:) Polecam wszystkim, którzy wierzą w magię;)