Ale czyż sama w sobie miłość nie jest uczuciem naiwnym? Przecież bez pewnej wiedzy o niej/nim powierzamy im najskrytsze tajemnice ciała, a nawet tajemnice myśli?
Naprawdę, chciałbym mieć te same problemy, co Ty w lustrze!
Slatego każdy potrzebuje takiego Anioła Stróża, żeby sobie poradzić z takim problemem!;)
hm..ja także.. czy (po)kochać prawdziwie drugą osobę można wtedy i tylko, gdy kocha się siebie..nie sądzę! za to myślę, że "wystarczy" być szczerym ze sobą..omijać kłamstwo, oczyścić się wewnętrznie..a i pilnować ładu( co jest wg mnie najtrudniejszą misją)... kochać siebie nie brzmi mi to odpowiednio..wyczuwam narcyzm, co jest tworem odmiennym..hm..