nie podobała mi się filozofia filmu: może na ziemi jest źle, ale w niebie to dopiero jest beznadziejnie... ech... taki jakis zawód i koszmar poczułem... Besson mało chyba wie o aniołach, może zgoła nic...
Dopiero się przymierzam do tego filmu ale mam pytanie, Ty wiesz ?
ja do nieba nie chce wcale ja niebo mam tu :]czyli czarnobiała perspektyw tego wiecznego szczęścia :D