Film da się zakwalifikować do gatunku "niezła sensacja" jednak nawet sceny walki nie
zachwycają - można kogoś zajechać cegłą a on dalej jest całkiem sprawny co wcale nie
podnosi jakości. A przecież fakty i akcja miała być podstawowym atutem.
Obleśna historyjka z porno zdjęciami notabli nie jest w żaden sposób ciekawa - na co dzień
widzi się że władze nie stanowią żadnych autorytetów więc i kpina z brytyjskiej rodziny
królewskiej oraz izby lordów nie powinna nikogo dziwić...
W dodatku jakoś nie widzę happy endu - jednego z kumpli rozszarpano w brutalny sposób
na strzępy - pseudo stypa wyglądała bardziej jak przyjęcie. A jacht na koniec - aż się nie
dobrze robi.
Podsumowując 6/10 za historyjkę, jednak w żadnym stopniu film nie nadaje się na kolejny
wieczór.
Zgadzam się z Tobą nie jest to film który zapamięta się długo ... Błaha fabuła , niezła obsada ,słabe pomysły ,film niby na faktach hmm 6/10
Proste potwierdzenie powyższej tezy, wczoraj obejrzałem 2 kwadranse tego filmu zanim zorientowałem się, że chyba już to widziałem...
Albo alzheimer, albo przeciętniak ;)
To była dobra rola Stathama, ale film jako całość przeciętny. Tylko dla fanów Jasona.
"Obleśna historyjka z porno zdjęciami notabli nie jest w żaden sposób ciekawa - na co dzień
widzi się że władze nie stanowią żadnych autorytetów więc i kpina z brytyjskiej rodziny
królewskiej oraz izby lordów nie powinna nikogo dziwić..."
Akcja filmu toczy się w 1971 roku więc myślę, że wtedy był trochę inny stosunek do rodziny królewskiej i nie jest niczym dziwnym że MI-5 (Security Service) nie mogło sobie pozwolić na wypłynięcie tych zdjęc do prasy...
EDIT: Co do stypy, to co kraj to obyczaj... w WB tak to wygląda. Dobrze ukazane jest to np. w filmie "Moja lewa stopa"
Zdaję sobie sprawę, że film nie jest nowy. Ale żeby otrzymać "dużo gwiazdek" musi być dobry i wczoraj i dziś.
Fakt, obecnie istnieje tendencja zawyżania ocen i chyba większość klika 9 lub 10 na tzw hity tygodnia (czasem również i ja ;) ) - często jest to bardzo krzywdzące dla starszych mniej efekciarskich filmów zapewne posiadających bardziej wyrafinowaną a więc i bardziej krytyczną widownię. Niestety jednak ten film nie wpasowuje się do żadnej z tych kategorii.
Wydaje mi się, że trzeba się pogodzić z faktem, że to nie jest super film a zwyczajne filmidełko.
Film jest nowy. To akcja dzieje się dawno! Poza tym: kto powiedział Ci, ze ma być happy end? Zakończenie jest, jakie jest, bo takie były (mniej więcej) fakty.
Dla mnie scena z cegłą była extra, bo w miarę naturalna chęć przeżycia była pokazana u bohatera. Film im trwał dłużej tym lepszy, extra zabawa i tyle, a w szukaniu faktów to jest taka gazeta dobra :)
Jak dla mnie, w filmie trąci jedynie fakt, że Terry rzucił się sam na kilku gangsterów, a tylko jeden z nich POMYŚLAŁ, że można wyciągnąć pistolet - ale żeby go użyć, to już za dużo dla niego.
Poza tym film jest bardzo dobry. Ciekawy scenariusz, ładnie połączone wątki, dobry montaż i ujęcia, ciekawe połączenie nowoczesnego filmu akcji z oldschoolem. Pod koniec film przybiera zawrotne tempo.
no nie powiedziałbym tego o wątku w którym szef klubu z jego pomocnikami i przekupionym glina dochodza do tego ze to Dave okradł bank, otóż nie wiem co to za podstawa do osadzenia go o to i pojmania- robił zdjęcia na ulicy? omg był "gwiazda" porno wiec mógł tak robić to nic złego a oni ni z dupy ni z pietruchy doszli do tego ze to on i jego kumple obrabowali bank, to tak jak by zobaczyc kto tego dnia przechodził ulica przy banku wskazac kogos palcem o to powiedzmy ze to ten obrabował i odziwo jeszcze trafić że to był faktycznie on, nie podobało mi sie własnie to w tym filmie spiepszyli mi go przez ta akcje z davem, nie chciało im sie rozwinac watku poszukiwań złodzieji czy też brakło im już taśmy do nakręcenia scen weic nagrali gównianą:p takie moje zdanie. Być może nie rozumiem i jestem w błedzie więc mnie oświećcie.
a tak ogólnie to film spoko, podobał sie tylko ta akcja:/ no ale.
Totalnie nie przekonuje mnie Twoja argumentacja
1." Obleśna historyjka z porno zdjęciami notabli nie jest w żaden sposób ciekawa - na co dzień
widzi się że władze nie stanowią żadnych autorytetów więc i kpina z brytyjskiej rodziny
królewskiej oraz izby lordów nie powinna nikogo dziwić..."
Według tego co piszesz to watku nie powinno byc dlatego bo jest nieciekawy - w koncu nie powinno Nas juz to dziwić.
W takim razie wszystkie filmy wojenne czy mafijne tez Nas nie powinny dziwic i sa nieciekawe bo i tak wiemy co sie stanie - w wojennych duzo smierci, roznego rodzaju broni, a w mafijnych - duzo zabijania. Po co więc takie filmy robić? Są nieciekawe, bo i tak Nas to nie "dziwi".
Mam wrazenie, ze nie znalazles po prostu powodow dla ktorego moglbys sensownie powiedziec dlaczego film Ci sie nie podobal, dlatego zaczales pisac pseudo-głupoty. Watek brytyjskich szczytów władzy jest bowiem całkiem spojny i sensowny.
"W dodatku jakoś nie widzę happy endu - jednego z kumpli rozszarpano w brutalny sposób
na strzępy - pseudo stypa wyglądała bardziej jak przyjęcie. A jacht na koniec - aż się nie
dobrze robi. "
Kolejne głupie tłumaczenie - ogladasz filmy tylko z happyendem?? Powodzenia!
Kwestii jachtu niestety nie pamietam -film ogladalem jakis czas temu. Mnie film przypadł do gustu jak rzadko który. ;)
t Łukaszek, calkowicie popieram, gosc arhumentuje w taki sposob, ze raczej nic z tych jego tez glupich nie wynika, a film naprawde dobry, spojny i tresciwy.
Dla mnie to jeden ze słabszych punktów tego filmu. Mam wrażenie, że dokleili ten wątek na siłę, bo w filmie sensacyjnym/kryminale musi być obowiązkowo kasa, przemoc i seks. ;) Bo jeśli to była kulminacja tłumionego pożądania pomiędzy nimi to do mnie to kompletnie nie trafiło. xd Praktycznie zero chemii (przynajmniej romantycznej) między Stathamem a tą aktorką.