Jest to film wizualnie piekny.Ale tresciowo Anthony Minghella nie poradzil sobie zbytnio ze skomplikowana ksiazka Micheala Ondaatje.Film zdecydowanie za bardzo przepelniono dluzyznami,ktorych doskonali aktorzy niezdolali zatuszowac.Kristin Scott Thomas wypadla bardzo blado w porownaniu z kreacja Julitte Binoche(Oscar calkiem na miejscu).Binoche udalo sie sportretowac delikatna,wrazliwa osobe w bardzo przekonywujacy sposob.Fiennes rowniez wypada dosc dziwnie.Wyraznie nie moze wpasowac sie w role,dlatego nam widza ciezko jest uwiezyc w wielka namietnosc Thomas i Fiennesa.
Producenci chcieli na sile wykrowac dzielo wybitne,na co nabrala sie niestety Akademia Filmowa(duzo lepszym filmem w 1996 bylo Fargo braci Coen).Jak juz wspomnialem na uwage zasluguje Binoche,ale ona niestety nie zdolala uratowac filmu Minghelli.