PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=908}

Anioł zagłady

El ángel exterminador
7,6 7 416
ocen
7,6 10 1 7416
7,8 13
ocen krytyków
Anioł zagłady
powrót do forum filmu Anioł zagłady

Wspaniały film, wielowarstwowy, który chętnie ogląda się nie jeden raz.

Ten surrealistyczny obraz Luisa Bunuela to nietuzinkowa krytyka polityczna i obyczajowa. O ile pierwsze, czyli atak w kierunku dyktatury Franco jest czymś dość prostym i oczywistym, o tyle krytyka wyższych sfer wspierających dyktatora warta jest głębszej analizy. Odbywające się przyjęcie jest tylko tłem dla zgrabnie stworzonej satyry. Obserwujemy tu wyrafinowane, wystrojone damy i towarzyszących im eleganckich dżentelmenów skrywających pod przykrywką dobrych manier i konwenansów grzechy osobiste, jak i całej grupy. Jeszcze zanim dochodzi do niewytłumaczalnych zdarzeń, już widzimy piętnowane przez reżysera wady arystokracji tj.: przekonanie o wrodzonej własnej wyższości, egocentryzm, krytykanctwo, hipokryzja, zakłamanie, a nawet zabobon czy wyuzdanie.
---SPOILER---
(poniżej powierzchowne opisy sytuacji)

Mamy tu więc gospodyni, która za swój najwyższy cel uznaje sukces przyjęcia, za nic mając potrzeby personelu, niegodnie wykorzystując kelnera w roli cyrkowego pajaca, mężczyznę romansującego z żoną najlepszego przyjaciela pod ich własnym dachem, światowej sławy dyrygenta w podeszłym wieku w związku z młodą dziewczyną, lekarza łamiącego etykę lekarską i jego pacjentkę będącą z nim w nieetycznej relacji, dwoje rodzeństwa gdzie siostra żywi wobec młodszego brata niemoralne uczucie, tegoż mężczyznę uważającego się za młodego boga, narzeczeństwo wstrząsane namiętnościami, śpiewaczkę niestroniącą od mężczyzn, kobietę zajmująca się okultyzmem, piękność znudzoną życiem, bezczelną plotkarę czy nawet służalczego kelnera itd. itp. Cały ten wachlarz osobowości i związanych z nimi grzechów sam w sobie jest interesujący. To zaś dopiero preludium do tego, co ma nastąpić, gdyż nadchodzi zagłada- zagłada znanego im świata i zarazem ich samych. Powoli z dnia nadzień (choć czas tu zdaje się płynąć inaczej) obserwujemy zmiany zachodzące w każdym z nich. W wyniku zderzenia z rzeczywistością, która na co dzień towarzyszy najbiedniejszym warstwom społecznym- brakiem żywności i wody pitnej czy higienicznych warunków do życia, zmieniają się w zwierzęta. Obdarci z tego, co czyniło ich wielkimi, upadają niżej niż ludzie żyjący w ten sposób od urodzenia. Na bok odsuwają savoir vivre, by do głosu doszły najniższe instynkty a w końcu szaleństwo...

W mojej własnej interpretacji tych zdarzeń upatruję nie tylko zamkniecie się omawianej grupy społecznej w ich własnym kręgu, lecz również niemożność i niechęć do poddania się postępującym zmianom. Kurcząca się powierzchnia, po której zebrani mogą się poruszać, symbolizuje zatem świat i przemiany w nim zachodzące, w którym powoli zaczyna brakować miejsca dla tejże klasy społecznej i prowadzonemu przez nią stylowi życia. Służba mieszkająca w rezydencji przeczuwa, co ma nastąpić i w porę opuszcza budynek, wychodząc w świat, gotowa odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Bogacze tymczasem tego nie potrafią i nie chcą, zatrzymując się na tym, co było. Pozostaje z nimi tylko jeden kelner, który tak został pochłonięty życiem elit, iż nie wyobraża sobie życia bez nich i również nie może i nie chce wydostać się z tego, co ma w końcu zostać reliktem przeszłości. W takiej samej niemocy są osoby poza rezydencją, w tym zaś upatruję strach przed powrotem do dotychczasowego porządku świata, jak i niechęć do popierania dyktatora jak to czyni klasa wyższa. W całej tej sytuacji "uwięzionych" ratuje stadko owiec, symbol grup wspierających arystokrację, osób niemających własnego zdania, ignorantów podążających za głosem innych, gotowych oddać swe własne życie za coś, czego nie rozumieją...

Z całego filmu utkwiły mi w pamięci wymowne sceny związane z pewną postacią- pana, którego nie bawiły wygłupy kelnera. Krytyka, jaką wobec tego wyraził, reszta zebranych zrozumiała jako brak poczucia humoru i objaw choroby. Myślę, że symbolizuje on pojedyncze osoby z tej klasy społecznej, które widzą jej demoralizację i ganią to, a równocześnie ludzi którzy, widzą nieuniknione, czyli zachodzące przemiany społeczne, a jednak nie potrafią wyjść poza swą sferę. Mężczyzna ten w swoich ostatnich słowach wyraża radość i ulgę z tego, że nie będzie mu dane widzieć tytułowej "zagłady".

W kolejnej części filmu mamy podobną krytykę wspólnoty Kościoła, czego już chyba nie muszę omawiać, ponieważ powyższa analiza chyba każdemy pomoże zrozumieć ten nowy temat :)

Polecam

777temida

Stary post, ale dziękuję za ciekawe przedstawienie analizy filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones